Mimo że w czwartek tegoroczne okienko transferowe dobiegnie końca, to INNPRO ROW Rybnik oficjalnie jeszcze nikogo nie ogłosił. Wiemy, kiedy się to zmieni.
Przyszłoroczny beniaminek PGE Ekstraligi nie miał łatwego zadania jeśli chodzi o budowę składu. W momencie kiedy wywalczyli awans cześć zawodników była już po rozmowach w innych klubach i w związku z tym podpisała stosowne dokumenty. Prezes Krzysztof Mrozek próbował robić, co w jego mocy, lecz w tych sytuacjach pozostawał bezradny. W związku z tym musiał zmienić koncepcję składu i choć jego drużyna jest skazywana na szybki i bolesny spadek, to on sam jest zadowolony z przepracowanego okresu transferowego.
– Długo milczeliśmy, ale chcę powiedzieć naszym kochanym kibicom, że mamy skład, który zostawi na torze serce. Wiem, jak jesteśmy postrzegani, ale mam plan i liczę na to, że z tymi zawodnikami uda się go zrealizować. Czasem nie trzeba wielkich pieniędzy, żeby zbudować coś, co będzie dobrze funkcjonowało – powiedział dla klubowych mediów.
Dotychczas klub milczy w sprawie kontraktów na sezon 2025. Wcześniej niż planowano jednak kontraktem pochwalił się Maksym Drabik, którego zobaczymy w ekipie „Rekinów”. Ponadto do drużyny dołączyć mają tacy zawodnicy jak Chris Holder, Gleb Czugunow, Nicki Pedersen, Kacper Pludra a ponadto w zespole zostanie Rohan Tungate. Jak się jednak okazuje, to nie koniec ruchów INNPRO ROW-u.
– Jeszcze pracujemy nad pewnymi szczegółami, które dadzą naszemu sztabowi szkoleniowemu więcej narzędzi, ale te wszystkie najważniejsze ogniwa już są. Liczą na to, że ci żużlowcy dostarczą nam wielu wzruszeń i emocji – dodał prezes Krzysztof Mrozek.
W czwartkowe popołudnie zielono-czarni odkryją jednak pierwsze karty. Poznamy bowiem nowy sztab szkoleniowy ROW-u. Jak udało nam się ustalić pierwszym trenerem zostanie nie Adam Skórnicki, a Piotr Żyto, który tym samym nie dość, że wróci do pracy w naszym kraju, to jeszcze zaliczy kolejny powrót do Rybnika. To właśnie on był trenerem drużyny w sezonie 2016 kiedy sensacyjnie „Rekiny” zdołały się utrzymać w PGE Ekstralidze, a trzy lata później pomógł w ponownym awansie do elity.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!