Słynną na cały żużlowy świat fabrykę Jawy w Divišovie czeka zamknięcie. Zakład będzie funkcjonował do końca listopada, a później produkcja czeskiego sprzętu zostanie przeniesiona w inne miejsce.
Położony kilkadziesiąt kilometrów na południowy wschód od Pragi zakład w niewielkim Divišovie funkcjonował od lat 40′ ubiegłego wieku, zaś w 1963 roku wcielono go do czeskiego koncernu Jawa. To właśnie tu produkowano między innymi żużlowe silniki i motocykle, na których startowali najwybitniejsi zawodnicy minionego stulecia. Na sprzęcie Jawy wielkie sukcesy święcili między innymi Ivan Mauger, Ole Olsen, Barry Briggs czy Tony Rickardsson.
Z biegiem czasu czeski producent zaczął popadać w problemy i obecnie jego silniki nie mają żadnego znaczenia w klasycznym żużlu. Nie oznacza to jednak, że Jawa całkowicie zniknęła z żużlowego świata. Niektórzy zawodnicy wciąż korzystają z jej ram, a silniki cieszą się bardzo dużą popularnością w ice speedwayu. Oczywiście obecna skala produkcji w Divišovie jest nieporównywalnie mniejsza niż w czasach świetności.
Niestety już niedługo fabryka w Divišovie zakończy działalność. Legendarny zakład zostanie zamknięty wraz z końcem listopada. Co dalej? Najprawdopodobniej produkcja będzie przeniesiona do Opawy, miejscowości położonej blisko granicy z Polską. W tym regionie Czech nie ma żadnego żużlowego ośrodka, jednak to właśnie w Opawie mieszka Zdenek Groman, czyli obecny właściciel Jawy.
Tytułowe zdjęcie: fot. Facebook/ESO Speedway Factory.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!