Speedway Club Manager - gra żużlowa stworzona przez pasjonatów sportu. Jeszcze nie doczekała się oficjalnej premiery, a już podbiła serca fanów, którzy czekają na 30 września, kiedy to pełna wersja ujrzy światło dzienne.
Nie potrzebują ogromnego zaplecza finansowego, ani wielkiego zespołu ludzi za sobą. Miłość do sportu oraz trochę wolnego czasu to wszystko, czego potrzeba do stworzenia całkiem rozbudowanej gry żużlowej. Speedway Club Manager to projekt tworzony przez Marcina Dopierałę i Pawła Krzemieńskiego. Premiera ich gry jest zaplanowana na poniedziałek, 30 września, ale wersje próbne spotkały się z bardzo pozytywnym odbiorem wśród fanów. Strona projektu na Facebooku ma prawie trzy tysiące obserwujących, a w grupie dla fanów gry jest ponad 1700 członków. Dla porównania, profil będącego na rynku od prawie dziesięciu lat Speedway Challenge, obserwuje 10 tysięcy użytkowników
Ekstraliga zapowiedziała grę…
W sierpniu 2021 roku Speedway Ekstraliga zapowiedziała wydanie własnej gry o tematyce żużlowej, a także stworzenie rozgrywek e-sportowych. Od tego czasu słuch o projekcie zaginął. W zeszłym roku zapytał o niego Wojciech Kułak z portalu Interia.pl i w odpowiedzi usłyszał, że Ekstraliga Żużlowa cały czas pracuje nad tym projektem i traktuje go bardzo poważnie. Niewykluczone, że prace nad projektem rzeczywiście trwają intensywnie, jednak jak do tej pory nie dowiedzieliśmy się niczego nowego na ten temat.
Nie ma grubych milionów, ale stworzył grę od zera
Marcin Dopierała to pochodzący z Rawicza wielki fan czarnego sportu oraz żużlowiec amator. Nadmiar czasu podczas pandemii COVID-19 postanowił wykorzystać w produktywny sposób. Nauczył się programowania od zera, czego efektem jest Speedway Club Manager.
– Nauka programowania była sposobem na zabicie nadmiaru czasu, który nagle pojawił się wraz z nadejściem pandemii i lockdownu. Tymczasowo przez obostrzenia nie mogłem trenować amatorsko żużla więc szybko znalazłem sobie nowe hobby w postaci programowania, które dalej pozostawało w tematyce żużlowej i było łatwe do realizacji w domu. Zaczynałem małymi krokami. Najpierw stworzyłem zawodników, później tor, następnie zawodnicy zaczęli pokonywać 4 kółka w czasie zależnym od prostych umiejętności. Uczyłem się z ogólnodostępnych darmowych kursów w Internecie, ale nieoceniona była pomoc mojego serdecznego przyjaciela, zawodowego programisty, Pawła Krzemińskiego, który nie pozwolił mi ani na moment zwątpić. Na pewnym etapie zaproponowałem Pawłowi stworzenie do spółki prostej gry żużlowej, i tak narodził się Speedway Club Manager – mówi nam twórca gry.
Następca Menadżera Mańskich
Większość fanów żużla urodzona w latach 90. doskonale zna Menadżera Żużlowego braci Mańskich. Gra była niesamowicie prosta, napisana w systemie DOS, ale i tak podbiła serca kibiców czarnego sportu. Konrad Cinkowski przez lata tworzył do niej aktualizacje składów. Później jego zespołowi udało się nawet odświeżyć pozycję i wzbogacić ją o kilka funkcjonalności. Legendarny tytuł był też inspiracją i czasem punktem wyjścia dla twórców SCM.
– Gra braci Mańskich jest już od dawna pozycją kultową wśród fanów gier managerskich i żużla jednocześnie. Cały zespół pracujący nad SCM zna ją doskonale i mimo, że napisana jest w nieco przestarzałej technologii to jednocześnie jest niesamowicie grywalna. Często stanowiła dla nas punkt odniesienia przy tworzeniu wielu funkcjonalności. Początkowo SCM miał być niewielkim projektem po godzinach, który będzie miał mniej-więcej tyle funkcjonalności co MŻ Mańskich, ale będzie wykonany w nowoczesnej technologii pozwalającej na jego dalszy rozwój – komentuje Dopierała.
Speedway Club Manager wspierany przez fanów
Projekt można wspierać w serwisie zrzutka.pl. Udało się uzbierać już ponad 15 tysięcy złotych, a chętni wciąż wspierają twórców. Zespół pracujący nad SCM nie robi tego dla zarobku, a napędza ich pasja do żużla i pozytywne słowa napływające od fanów gry.
– Gra powstawała około 4 lata. Zaczynaliśmy we dwójkę, a obecnie zespół liczy 5 osób. Każda z nich średnio kilkanaście godzin tygodniowo, po pracy, poświęca tworzeniu gry. Przeliczając to na roboczogodziny projekt nie ma absolutnie żadnego uzasadnienia ekonomicznego. Podobna gra nie miałaby szansy powstać w warunkach komercyjnych nawet z budżetem dziesięć razy większym. Niestety widać to po liczbie gier o tematyce żużlowej, które miały premierę w ostatnich latach. Mamy super społeczność, która rozumie, że stworzenie gry to proces pochłaniający mnóstwo czasu. W tym momencie (27 września 2024) 384 osoby postanowiły aktywnie wesprzeć nasz projekt. Każda wpłata to dla nas prosta informacja: „chłopaki, wierzymy w was, chcemy fajnej gry żużlowej”. Dlatego też w każde kolejne popołudnie, po pracy, siadamy i piszemy kod najlepiej jak potrafimy. Z pasji do żużla, pieniądze na życie zarabiamy pracując na etacie.
Co będzie dalej?
Menedżer Żużlowy braci Mańskich nie był kontynuowany przez twórców. Późniejsze aktualizacje były już dziełem społeczności, która zebrała się wokół tej gry. Czy podobny los czeka Speedway Club Managera?
– Numerek 24 w nazwie gry może sugerować, że to nie jest nasze ostatnie słowo jeśli chodzi o gry żużlowe i jest w tym sporo prawdy. Wszystko zależeć będzie od zainteresowania jakie Speedway Club Manager wygeneruje po premierze pełnej wersji. Jeżeli po premierze okaże się, że trafiliśmy w oczekiwania graczy to projekt będzie kontynuowany. Najbliższe tygodnie spędzimy na likwidowaniu błędów, które zaraportują nam gracze. Gra pozwala na wielosezonową, stabilną rozgrywkę. Jednak mnogość nowych funkcji i jednocześnie bardzo ograniczone zasoby nie pozwalają na ich kompleksowe przetestowanie. Tutaj zawsze możemy liczyć na pomoc i wyrozumiałość naszej społeczności. SCM rozrósł się do rozmiarów, które ciężko jest okiełznać tylko we dwóch programistów. Zrobiliśmy jednak wszystko by nie nadszarpnąć zaufania, którym nas obdarzono. Obecnie priorytetem jest premiera pierwszej pełnej wersji i na tym skupione są wszystkie nasze wysiłki.
– Pragnąłbym serdecznie podziękować całej ekipie, która bezinteresownie pomaga przy tworzeniu gry: Paweł Krzemiński (programista, współautor), Adam Lutostański (baza danych), Wojciech Schiller (testy) oraz Piotr Krawczyk (testy) – dodał na koniec.
Speedway Club Manager wzbudzi zainteresowanie władz żużla?
Wróćmy jeszcze do tematu wcześniej wspomnianej gry zapowiadanej przez Speedway Ekstraligę. Trudno powiedzieć czy w ogóle doczekamy się jakiś nowych informacji na jej temat. Na ten moment gry żużlowe zdominowały przede wszystkim rynek mobilny, na którym doskonale radzi sobie Speedway Challenge. Od wielu lat funkcjonują nawet rozgrywki e-sportowe, w których uczestniczą gracze z wielu krajów Europy. Teraz do gry studia Berobasket dołączy SCM, jednak wciąż nie ma na rynku wielkiego tytułu żużlowego zrobionego z rozmachem.
– Tak duże projekty gier jak ten zapowiadany kiedyś przez Speedway Ekstraligę podjąć mogą tylko zawodowe studia zajmujące się produkcją gier. Jesteśmy realistami, jako duet programistów nie bylibyśmy w ogóle rozważani przy tak dużym zleceniu. My możemy tylko dołączyć do grona zawiedzonych fanów żużla, że skończyło się na obietnicach i do dziś nie powstała nawet wersja demonstracyjna gry, na którą wielu tak bardzo czekało. Niemniej, jesteśmy otwarci na wszelkie formy współpracy. Sport żużlowy zasługuje na grę z prawdziwego zdarzenia, która będzie wizytówką dyscypliny.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!