Sezon żużlowy powoli dobiega końca. W większości lig do rozegrania zostały już tylko finały. Poza nimi jest jednak zaplanowane jeszcze sporo imprez indywidualnych.
Jedną z nich jest XXXII Memoriał im. Eugeniusza Nazimka, który odbędzie się 28 września w Rzeszowie. Dotychczas ogłoszono, że w turnieju wystąpią zawodnicy miejscowej Texom Stali Marcin Nowak i Krystian Pieszczek oraz powracający do żużla po poważnej kontuzji Patrick Hansen. Dzisiaj rzeszowska drużyna przedstawiła kolejnego uczestnika. Jest nim były Indywidualny Mistrz Świata Juniorów – Jaimon Lidsey.
Lidsey miał średni sezon
Australijczyk sezon 2024 spędził w ZOOleszcz GKM-ie Grudziądz. Nie był to jednak zbyt dobry rok w wykonaniu Lidseya. Jego średnia w PGE Ekstralidze wyniosła zaledwie 1.56 punktu na bieg, czyli o prawie 0,1 mniej niż w minionym sezonie, kiedy startował w drużynie Fogo Unii Leszno. Z Bykiem na plastronie spędził sześć lat w PGE Ekstralidze i to właśnie tam dał się poznać szerokiej publiczności. W 2020 wygrywając Indywidualne Mistrzostwa Świata Juniorów był jedynym zawodnikiem zdolnym do przerwania polskiej dominacji w tych rozgrywkach. Od 2017 roku jakiekolwiek medale młodzieżowego czempionatu zdobywają niemal wyłącznie Polacy. W poprzednich 11 edycjach aż 9 padło łupem biało-czerwonych. Wszystko wskazuje, że w tym roku będzie podobnie. Przed ostatnią rundą SGP2 w Toruniu Wiktor Przyjemski ma aż 8 punktów przewagi nad drugim Nazarem Parnitskyim.
Legenda rzeszowskiego żużla
Impreza będzie także upamiętnieniem 80-lecia sportu żużlowego w stolicy Podkarpacia, którego jednym z pionierów był właśnie Nazimek. Karierę sportową rozpoczynał jeszcze w barwach Rzeszowskiego Towarzystwa Kolarzy i Motocyklistów, ale na początku lat 50., z racji braku drużyny z Rzeszowa w rozgrywkach ligowych, startował w Gwardii Bydgoszcz. Gdy w 1955 roku do drugiej ligi zgłoszona została Stal Rzeszów Nazimek od razu wrócił w rodzinne strony. Od razu stał się liderem Żurawi i jako pierwszy rzeszowianin został powołany do polskiej kadry narodowej. W 1959 roku zginął na torze podczas sparingu z Legią Warszawa. W jednym z wyścigów niegroźnie upadł na tor, ale jadący za nim Stanisław Kaiser nie zdołał go wyminąć i uderzył w leżącego żużlowca. Nazimek zginął jeszcze na torze. W 1983 roku odbył się pierwszy memoriał tragicznie zmarłego zawodnika. Wygrał go Robert Słaboń, drugiej miejsce zajął Ryszard Czarnecki, a trzecie Marek Kępa.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!