Odkąd sezon 2023 dobiegł końca wszelkie wieści na temat Artura Mroczki ucichły. Teraz wiemy co dzieje się z zawodnikiem.
Artur Mroczka poprzedni rok spędził w Pile, gdzie ścigał się dla miejscowej Polonii. Co prawda rozpoczął go przeciętnie, bo od 2 punktów w Rzeszowie, lecz kolejne cztery spotkania były już bardzo dobre jego w jego wykonaniu. Ta forma nie była jednak stabilna, bowiem podczas dwumeczu z Daugavpils i wyjeździe w Rawiczu pojechał zdecydowanie poniżej oczekiwań. Ostatnie trzy mecze ligowe to już z kolei powrót do wysokiej dyspozycji.
Średnia biegowa 1,608 na koniec rozgrywek nie przekonała właścicieli i ostatecznie po dwóch latach współpraca pomiędzy polskim zawodnikiem a Polonią Piła dobiegła końca. Długo wydawało się, że 34-latek pozostał bez pracodawcy, a jego dalsza kariera wisiała na włosku. Dopiero przed startem tego sezonu udało nam się dowiedzieć, że pomocną dłoń do Mroczki wyciągnęła Stal Gorzów, podpisując z nim kontrakt warszawski. Artur przypomnijmy był wtedy częścią żółto-niebieskich był w 2011 roku, kiedy to wraz z nimi mógł święcić brązowy medal Drużynowych Mistrzostw Polski.
Umowa grzecznościowa to jednak był przysłowiowy maks, ponieważ w tej kończącej się już powoli kampanii ligowej nikt nie zgłosił zainteresowania doświadczonym zawodnikiem. To jednak nie złamało 34-latka, bo jak się okazuje – mimo wszystko znalazł zatrudnienie na sezon 2024! Finalnie jednak nie w Polsce, a lidze szwedzkiej, gdzie na jego usługi skusiła się Örnarna Mariestad.
Startują oni w Allsvenskan, czyli drugim poziomie rozgrywkowym kraju Trzech Koron. Artur Mroczka nie będzie tu jedynym Polakiem, gdyż „Orły” reprezentują również Mateusz Bartkowiak oraz Kacper Gomólski. Nowy klub kolejnego z biało-czerwonych jest obecnie piąty i walczy o awans do fazy play-off.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!