W czwartkowy poranek rozpoczęliśmy cykl Indywidualnych Mistrzostw Australii. Na torze w Brisbane mieliśmy kapitalne ściganie.
Do tegorocznego czempionatu na Antypodach w roli obrońcy tytułu przystępuje Jack Holder. Zawodnik Motoru Lublin co ciekawe wygrał tylko raz na przestrzeni wszystkich czterech rund, a i tak został mistrzem. W końcowym rozrachunku tylko o dwa punkty pokonał Jasona Doyle’a, który przed finałem miał na swoim koncie zwycięstwa w trzech poprzednich turniejach. Decydujący okazał się być jednak półfinał, bowiem na nim swój udział w Brisbane zakończył Mistrz Świata z 2017 roku. Młodszy z braci Holderów dla odmiany wygrał oba najważniejsze wyścigi i to finalnie było decydujące. Brąz zawisł na szyi Maxa Fricke.
4 stycznia właśnie na torze pod patronem Darcy’ego Warda rozpoczęliśmy ściganie. Tym razem zarówno Chris jak i Jack musieli obejść się smakiem, na półfinale kończąc swoje starty podczas inauguracji. W kapitalnej dyspozycji znajduje się obecnie Jaimon Lidsey, który przed cyklem Mistrzostw Australii stawał na podium Jason Lyons Solo Trophy w Mildurze czy turnieju na obchody 100-lecia speedway’a. Nowy zawodnik GKM-u Grudziądz w pierwszej rundzie uplasował się na trzecim miejscu. Ze świetnej strony pokazał się także Josh Pickering, ocierając się o podium.
Triumfował Max Fricke, ale jakże długą drogę przebył 27-latek, by to uczynić. Uczestnik cyklu Grand Prix po starcie zamykał stawkę i musiał przebijać się przez wszystkich rywali. Z ostatnim z nich (Rohanem Tungatem) rozprawił się na trzecim okrążeniu bardzo ładnym manewrem po zewnętrznej. Zobaczcie cały przebieg wyścigu finałowego na poniższym nagraniu.
—> Pełna relacja i wyniki dostępne są TUTAJ <—
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!