Dotychczas Brady Kurtz ma za sobą zaledwie 22 mecze w barwach ROW-u Rybnik. Mimo tego już znalazł się wśród najlepszych.
Australijczyka po raz pierwszy w klubie z Górnego Śląska obejrzeliśmy w sezonie 2017. Wówczas rybniczanie robili, co mogli, by osiągnąć jak najlepszy wynik po zawieszeniu Grigorija Łaguty. Dlatego też oprócz Kurtza w składzie „Rekinów” obejrzeliśmy Rory’ego Schleina, Madsa Korneliussena i Romana Lachbauma. Najlepiej pokazał się wówczas właśnie rudowłosy zawodnik, czym zapewnił sobie dalsze starty w Ekstralidze. Kibice najmocniej z tamtego czasu zapamiętali jego akcje z domowego starcia z Toruniem, gdzie wszedł pomiędzy dwójkę zawodników „Aniołów”.
Na powrót Kurtza do Rybnika trzeba było poczekać aż do sezonu 2023. Wcześniej trzy sezony spędził bowiem w Łodzi. W zielono-czarnym kewlarze ponownie pokazał się ze świetnej strony i chociaż miewał słabsze mecze, to ostatecznie skończył na 9. miejscu wśród najskuteczniejszych zawodników 1. Ligi Żużlowej (teraz Speedway 2. Ekstraliga). Szczególnie wyśmienita w jego wykonaniu była faza play-off, gdzie po kontuzji Patricka Hansena wziął na swoje barki odpowiedzialność za wynik ROW-u Rybnik. Dzięki tej dyspozycji rybniczanie zdołali awansować do finału, gdzie także mimo poważnych osłabień pokazali się z przyzwoitej strony.
Australia wyjdzie na prowadzenie?
W 22 meczach Kurtz zdobył dla ROW-u Rybnik 227 punktów i 12 bonusów. Dzięki temu wynikowi już w tym momencie jest jednym z najlepszych zawodników zagranicznych w historii klubu. Znajduje się bowiem na dziewiątym miejscu bezpośrednio wyprzedzając Antonio Lindbäcka. Niewiele brakuje mu także do kolejnych miejsc, a po sezonie 2024 Australijczyka możemy zobaczyć już na podium! Do trzeciego Chrisa Harrisa traci bowiem 151 punktów. Wraz z Rohanem Tungatem mają też szanse poprowadzić Australijczyków do bycia nacją, która zdobyła najwięcej punktów dla tego zespołu. Dotychczas z dorobkiem 1461 punktów zajmują bowiem 3. miejsce, a wyprzedzają ich Rosjanie (1491) i Szwedzi (1640).
Oprócz wspomnianych Australijczyków, w przyszłorocznej kadrze INNPRO ROW-u Rybnik z zawodników zagranicznych widzimy Patricka Hansena i Noricka Blödorna. Wciąż kontuzjowany Duńczyk w tym roku zdobył dla klubu 149 punktów, co plasuje go 23. miejscu. Co ciekawe to też wystarczyło mu na bycie trzecim najlepszym reprezentantem Kraju Hamleta. O „oczko” więcej ma Nicki Pedersen, zaś 194 punkty w dwóch sezonach zdobył Nicolai Klindt. Niemiec będzie z kolei dopiero drugim w historii klubu. Pierwszym był Martin Smolinski w latach 2006-07. Wówczas do klubu przyprowadził go… Dariusz Mońka, czyli dokładnie ta sama osoba, która odpowiada za transfer Blödorna.
Najlepsza dziesiątka zawodników zagranicznych w Rybniku:
1. Troy Batchelor (Australia) – 491 [punktów]
2. Mikael Max (Szwecja) – 481
3. Chris Harris (Wielka Brytania) – 378
4. Andrij Karpow (Ukraina) – 350
5. Denis Gizatullin (Rosja) – 323
6. Max Fricke (Australia) – 279
7. Siergiej Łogaczow (Rosja) – 278
8. Peter Karlsson (Szwecja) – 245
9. Brady Kurtz (Australia) – 227
10. Antonio Lindbäck (Szwecja) – 221
—-
23. Patrick Hansen (Dania) – 149
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!