W czwartek o godzinie 14 miał rozpocząć się drugi i ostatni finał Indywidualnych Mistrzostw Czech w Březolupach. Podczas treningu mieliśmy fatalnie wyglądający upadek.
W czwartek o godzinie 14 rozpocząć miał się drugi i ostatni finał Indywidualnych Mistrzostw Czech w Březolupach. Podczas treningu przed zawodami mieliśmy fatalnie wyglądający upadek. Chodzi o jednego z liderów ROW-u Rybnik – Jana Kvěcha. Czech przypomnijmy do decydującej rundy przystępował z pozycji lidera klasyfikacji przejściowej.
Cała sytuacja miała miejsce na wyjściu z drugiego łuku. Jan Kvěch pojechał zbyt szeroko, zahaczył o bandę, przekoziołkował wraz z motocyklem i groźnie upadł tuż przed pierwszym łukiem. Przy zawodniku bardzo szybko pojawiły się służby medyczne. Czeski żużlowiec mocno uderzył barkiem o tor, więc prawdopodobny może być uraz obojczyka.
Czech został opatrzony, a następnie zabrany przez karetkę pogotowia do szpitala. Początek zawodów został opóźniony o 15 minut, ponieważ czekano na powrót ambulansu. To fatalna informacja dla kibiców i samego zespołu ROW-u Rybnik. W piątek 29 września „Rekinów” czeka pierwszy mecz finałowy o awans do Ekstraligi przeciwko Falubazowi Zielona Góra. Najprawdopodobniej 22-latka może zabraknąć w tym starciu.
Aktualizacja: 14:30
Pierwsze informacje mówią o podejrzeniu złamania ręki u Czecha. Przed momentem zakończył się trening trzeciej grupy, więc zawody z pewnością zostaną opóźnione.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!