We wtorek Gdańsk gościł uczestników 2. finału Indywidualnych Mistrzostw Polski 250cc. W wyścigu czternastym doszło do fatalnie wyglądającego zdarzenia.
Sezon 2023 nieuchronnie zbliża się do końca. W klasie 250cc zakończyliśmy już zmagania w ramach Indywidualnego i Drużynowego Pucharu Ekstraligi. Tam triumfy padły łupem odpowiednio Kacpra Manii oraz Stali Gorzów. Natomiast w Pucharze GKSŻ najcenniejsze trofeum zgarnął Maksymilian Pawełczak. Wychowanek Polonii Bydgoszcz w całym cyklu wygrał aż 11 z 13 rund.
Do końca sezonu pozostały już tylko Indywidualne Mistrzostwa Polski. Za nami już 1. finał rozegrany 20 września w Łodzi. Na początek zmagań triumfował nie kto inny jak Maksymilian Pawełczak. Następnie zmagania przeniosły się do Gdańska, gdzie wtorek 26 września miała miejsce kolejna runda zmagań. Niestety w biegu czternastym mieliśmy bardzo groźne zdarzenie, które nie skończyło się dla wszystkich szczęśliwie.
W wyścigu tym na prowadzeniu jechał wychowanek TŻ Ostrovii Ostrów – Paweł Sitek. Na wejściu w pierwszy łuk trzeciego okrążenia 14-latka postawiło, a jadący za nim Filip Bęczkowski nie zdołał ominąć rywala i wjechał w niego, przez co obaj z impetem uderzyli w bandę. Co prawda obaj o własnych siłach wrócili do parku maszyn, ale wychowanek Stali Gorzów więcej na torze już się nie pojawił.
Filip po zawodach udał się na szczegółowe badania do szpitala, ale te są druzgocące. U zawodnika doszło do złamania zarówno lewej jak i prawej ręki… Co ciekawe, lekarz zawodów ogłosił, że wychowanek żółto-niebieskich… jest zdolny do dalszej jazdy! Dlaczego obsługa medyczna stwierdziła zdolność najpewniej pozostanie dla nas tajemnicą. Nie ma jednak wątpliwości, że sezon dla tego chłopaka niestety dobiegł końca i obecnie należy życzyć mu szybkiego powrotu do zdrowia.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!