Za nami międzynarodowy turniej na trawie, który miał miejsce w Aduard. Niezwykle zacięte zawody zwyciężył miejscowy faworyt – Romano Hummel. Prawdziwą „wisienką na torcie” sobotnich zmagań okazał się finałowy wyścig.
Dobry turniej
Wyścigi podczas sobotniego turnieju to było coś! Długi na 804 m tor, a przede wszystkim długie i szerokie łuki pozwalały zawodnikom na jazdę na pełnym gazie. Takie prędkości pozwalały na wiele. Co więcej stawka turnieju, jaką skołowali organizatorzy była bardzo wyrównana. Prawie każdy bieg obfitował w ciekawe pogonie za rywalami czy też jeszcze bardziej emocjonujące mijanki. Zdecydowanie najciekawsze biegi to te w których po starcie nie prowadził ulubieniec miejscowych – Romano Hummel. Jeżeli Holender spóźnił się na stracie, to już wtedy każdy z blisko 1,5 tysięcznej publiki wiedział że będzie to zacięty bieg. Taki był też i finał, o którym więcej już w następnym akapicie. Oprócz wyścigów grasstracku, odjechano również kilka turniejów na short tracku, które podobnie jak główny turniej, trzymały w napięciu do samej mety.
Warto jeszcze zaznaczyć, że obiekt w Aduard u schyłku ubiegłego wieku gościł takie imprezy jak indywidualne mistrzostwa świata na długim torze. Patrząc na to jak bardzo ciekawe turnieje tam się odbywają, można jedynie żałować że nie mamy już tam imprez z wysoką rangą.
„Wisienka na torcie”, czyli finałowe Hummel show
Przysłowiową „wisienką na torcie” można nazwać ostatnią gonitwę sobotnich zmagań, a więc wielki finał na grasstracku. Z pod taśmy bardzo dobrze wyszedł Hummel wraz z Labouyrie, a w pogoń za nimi udawał się już Bukhave. Na pierwszym łuku trójkolorowy postanowił odwieść pod samą bandę swojego rywala, tym samym wychodząc przed niego. Jednakże, jak już stare przysłowie mówi „gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta”, na odwożeniu Hummela przez Labouyrie skorzystał Bukhave. Duńczyk obrał skuteczną ścieżkę, oraz przyciął na szycie łuku, co dało mu możliwość jechania łokieć w łokieć z Francuzem na prostej. Na drugim łuku reprezentant z kraju Hamleta bez większych problemów przedostał się już przed swojego rywala, a za ściganie Stevena wziął się i Romano. Podrażniony pierwszym łukiem Hummel, już na początku drugiego okrążenia przedostał się przed Labouyrie, tym samym biorąc się za szaleńczą pogoń o pierwsze miejsce.
To co Romano wyprawiał ścigając Jacoba pachniało gipsem. Jazda po bandzie dawała zamierzony cel, bowiem z łuku na łuk Holender zmniejszał odległość do swojego rywala. Euforia wśród kibiców wybuchła na wyjściu z drugiego łuku trzeciego okrążenia, gdzie jazdą po bandzie miejscowy ulubieniec minął Duńczyka. Romano nie dał już sobie wyrwać tego co zdobył i tym samy dojechał do mety na pierwszym miejscu. Podczas gdy wszyscy byli zapatrzeni w walkę o pierwsze miejsce, doszło również i do rywalizacji o najniższy stopień podium. Na samej mecie po walce z Stevenem Labouyrie upadek zaliczył Dave Meijerink. Po analizach tego co zaszło sędzia sobotniego turnieju postanowił wykluczyć Francuza, tym samym na podium mieliśmy drugiego Holendra.
Wyniki indywidualnego międzynarodowego turnieju na trawie w Aduard:
1. Romano Hummel (Holandia) (4,3,4,4) 15 + 1. miejsce w finale A
2. Jacob Bukhave (Dania) (3,4,4,3) 14 + 2. miejsce w finale A
3. Dave Meijerink (Holandia) (2,4,2,4) 12 + 3. miejsce w finale A
4. Mika Meijer (Holandia) (3,3,3,4) 13 + 4. miejsce w finale A
5. Henry van der Steen (Holandia) (2,2,3,3) 10 + 2. miejsce w finale B + 5. miejsce w finale A
6. Steven Labouyrie (Francja) (4,1,4,D) 9 + 1. miejsce w finale B + W w finale A
—————————————————————–
7. William Kruit (Holandia) (1,3,2,1) 7 + 3. miejsce w finale B
8. Stephan Katt (Niemcy) (0,2,3,2) 7 + 4. miejsce w finale B
9. Lukas Fienhage (Niemcy) (4,4,1,2) 11 + 5. miejsce w finale B
10. Gabriel Dubernard (Francja) (3,2,2,1) 8 + 6. miejsce w finale B
11. Jarno de Vries (Holandia) (0,1,1,3) 5
12. Nigel Hummel (Holandia) (2,1,0,2) 5
13. Fabian Wachs (Niemcy) (1,0,1,1) 3
14. Charley Powell (Wielka Brytania) (1,0,NS,NS) 1
15. Jens Benneker (Niemcy) (0,0,0,0) 0
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!