Norbert Krakowiak ma za sobą pierwszy występ w nowym zespole. Tuż przed derbowym spotkaniem z Arged Malesą Ostrów Wielkopolski żużlowiec został wypożyczony z ZOOLeszcz GKM-u Grudziądz. Po spotkaniu na gorąco ocenił swój występ.
Pozostał niedosyt po bardzo dobrym występie
Norbert Krakowiak zadebiutował w nowych barwach niespełna dobę po oficjalnym ogłoszeniu jego transferu. W pierwszą ligę wszedł jednak z przytupem zaczynając od trzech zwycięstw. Wpadki przytrafiły się jednak w końcówce.
– Debiut miałem słodko-gorzki. Bardzo dobrze rozpocząłem to spotkanie, bo od trzech zwycięstw. Później przytrafił się taki bieg, że Matias Nielsen drgnął i mnie podpuścił. Oczywiście nie celowo, ale niestety przytrafiła mi się taśma. To zawsze wprowadza trochę nerwowości. Potem jeszcze ta sytuacja w piętnastym biegu na pierwszym łuku. Patrząc na powtórkę być może nie musiałem upadać, ale trudno. Tak się potoczyło. Ten tor nie był dziś łatwy do jazdy. Nie będę szukać wymówek. Myślę, że generalnie wynik był pozytywny, a w zespole drzemią duże rezerwy – rzekł żużlowiec ebebe PSŻ-u Poznań.
Klub z inną wizją
Poprzedni sezon był dla zawodnika udany. Polak był solidnym punktem ZOOleszcz GKM-u Grudziądz, a jego występ z Włókniarzem Częstochowa, gdy zdobył siedemnaście punktów tylko potwierdził jego wysoką dyspozycję. W tym roku jednak grudziądzanie zdecydowali się postawić na innych zawodników i zmuszony on został do zmiany barw klubowych.
– Ja chciałem podjąć rękawicę w PGE Ekstralidze i takie też było moje stanowisko. Klub zdecydował jednak, że nie widzi dla mnie miejsca w składzie. To była jasna deklaracja i musiałem poszukać sobie klubu. Zadzwonili do mnie z Poznania i w tym momencie jestem zawodnikiem PSŻ-u. Tu zamierzam dalej się rozwijać. Początek sezonu miałem trudny, ale to dla mnie nowa wiedza. Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej – powiedział.
Chwilowy powrót do domu
Dla Norberta Krakowiaka był to powrót do Ostrowa Wielkopolskiego, w barwach którego zdawał licencję „Ż”. Zawodnik dobrze wspomina tor na Stadionie Miejskim i zawsze dobrze mu się na nim jeździ.
– Bardzo lubiłem i nadal lubię ten tor, natomiast ta nawierzchnia dziś była inna, zmieniła się nawet w stosunku do zeszłego roku, inna była też pogoda i sprzęt. Każdy rok jest inny i trzeba za każdym razem ponownie szukać odpowiednich ustawień na dany tor – wspominał nowy zawodnik ebebe PSŻ-u Poznań.
Przygotowany na każdej płaszczyźnie
Nowy nabytek ebebe PSŻ-u jest bardzo pewny swojej formy. Nie ukrywa natomiast, że ciągle szuka najlepszych ustawień, a ogrom sprzętu, który ma nieco utrudnia mu dopasowania. Ponownie jednak zaznaczył, że zna swoje możliwości i był gotów walczyć o skład w PGE Ekstralidze.
– Tego sprzętu jest trochę za dużo i to mi trochę miesza w głowie, nie potrafimy do końca doregulować jeszcze tych silników. Do sezonu jestem przygotowany dobrze – fizycznie i mentalnie. Znalazłem się w nowej rzeczywistości, gdzie skład musiałem sobie wywalczyć. To było trudne, ale myślę, że na dłuższą metę bym sobie z tym poradził – zakończył Norbert Krakowiak.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!