Spora część zespołów zakończyła już budowę składów na przyszłoroczne rozgrywki. Powoli dołącza do nich Dackarna Mallila.
Ruchów transferowych zespołu prowadzonego przez Mikaela Teurnberga nie można nazywać w kategorii rewolucji, a raczej ewolucji. Dotychczas do drużyny dołączyło zaledwie dwóch nowych zawodników, a trzon czwartej drużyny Bauhaus-Ligan pozostał bez zmian. Ważnym transferem okazał się jednak być Daniel Bewley, który przechodzi do Mallili z zespołu aktualnych mistrzów Szwecji – Smederny Eskilstuna. Drugim nowym nazwiskiem jest Łotysz, Andrzej Lebiediew, który zastąpi Frederika Jakobsena.
Ponadto w kadrze pozostali dotychczasowi liderzy – Rasmus Jensen oraz Maciej Janowski. Kosmetyczne zmiany mają pomóc w powrocie na szczyt. Przypomnijmy, że w 2020 roku Dackarna mogła świętować szósty w historii tytuł mistrzowski. Kolejnym krokiem działaczy było zatrzymanie duetu utalentowanych wychowanków – braci Sammy i Avona van Dyck. Obaj zawodnicy mają już doświadczenie w startach na najwyższym szczeblu rozgrywkowym i będą walczyć o miejsce w pierwszym zestawieniu.
Zimą ciężka praca
Przed oboma jeszcze kilka lat w gronie juniorów. Z tego względu działacze postarali się by jeździli jak najczęściej. Z tego powodu dołączyli do nowego zespołu z Vetlandy – Njudungarny. To jednak nie oznacza, że są na straconej pozycji w Dackarnie. Ich „wartość” wynosi dokładnie tyle samo co Filipa Hjelmlanda i Ludviga Lingrena wobec czego mogą się dowolnie zmieniać bez patrzenia na limit. Bracia muszą jednak ciężko przepracować okres zimowy by w dobrej dyspozycji wejść w nowy sezon.
W tym roku próżno było ich szukać w Bauhaus-Ligan. W dwóch meczach wystąpił tylko Sammy, lecz zdecydowanie częściej jeździli w Allsvenskan i Divison 1. Z lepszej strony na każdym szczeblu rozgrywkowym pokazywał się ten młodszy. Na najniższym szczeblu rozgrywkowym zdołał osiągnąć średnią na poziomie 2.163 co było lepszym wynikiem od czwartego młodzieżowca kraju Trzech Koron – Eddie Bocka. W tych samych zawodach Sammy zajął ósme, zaś Avon dziewiąte miejsce.
Bracia optymistycznie patrzą w przyszłoroczne rozgrywki. Rozpoczęli już przygotowania fizyczne, które mają pomóc w nabraniu odpowiedniej sylwetki i formy fizycznej. – Muszę rozbudować swoją sylwetkę przed sezonem. Od zakończenia poprzedniego sezonu dużo trenowałem, aby stać się lżejszym, bardziej zwinnym i silniejszym, aby lepiej spisywać się na torze. Dużo inwestujemy również w ulepszanie materiałów, z których wykonane są motocykle, aby zapewnić nam lepsze warunki na torze – mówi Sammy van Dyck dla klubowej strony.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!