Wtorek w Rybniku stoi pod znakiem kontraktów z młodzieżowcami. Po Lechu Chlebowskim przyszedł czas na kolejnego z juniorów.
Na kontynuowanie swojej przygody na Górnym Śląsku zdecydował się bowiem Kacper Tkocz. Zawodnik, który licencję zdał w roku 2021 stał się podstawowym juniorem obok Pawła Trześniewskiego. Był to jego pierwszy pełny sezon, gdzie na brak jazdy nie mógł narzekać. Chociaż w eWinner 1. Lidze Żużlowej nie punktował zbyt często to kibicom kilka biegów z jego udziałem zapadło w pamięci.
Pierwszym i największym przykładem jest mecz domowy ROW-u z Abramczyk Polonią Bydgoszcz. Chociaż spotkanie dla obu miejscowych rozpoczęło się fatalnie to Tkocz zachwycił publiczność. W swoim drugim biegu odważnym atakiem zdołał wyprzedzić Olega Michaiłowa i umiejętnie bronił się później przed atakami Łotysza przez co gdy wpadł na linię mety to wprawił kibiców w euforię. Dodatkowo na koniec zawodów musiał przebiec niemal całe okrążenie przy upale, gdyż zdefektował mu motocykl. Udało się a na metę wpadł jak superman. Było to najlepsze dotychczas spotkanie w karierze 17-latka.
Sytuacja juniorska nie do pozazdroszczenia
Wydaje się, że jeśli do Rybnika nie dołączy żaden junior na zasadach wypożyczenia to Tkocz ponownie stanie się podstawowym młodzieżowcem zielono-czarnych. Jeśli ponadto odszedłby Trześniewski to sytuacja ROW-u pod tym względem nie byłaby za ciekawa. Tkocz z Chlebowskim cały czas się uczą żużlowego rzemiosła więc kibice nie oczekują od nich cudów. Ponadto w kadrze „Rekinów” na tę chwilę widnieją tylko cztery nazwiska seniorów.
W zestawieniu Antoniego Skupienia są jeszcze co prawda Seweryn Grabarczyk oraz Kamil Winkler, lecz oni nie będą pierwszym wyborem szkoleniowca. Są dopiero na początku swojej drogi ze sportem i muszą przejechać jeszcze wiele okrążeń zanim zobaczymy któregokolwiek z nich w meczu ROW-u Rybnik.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!