Już od niespełna tygodnia powinniśmy znać nowego beniaminka PGE Ekstraligi. Na przeszkodzie stanęła jednak niekorzystna pogoda, przez którą nie udało się rozegrać rewanżowego meczu finału eWinner 1. LŻ w pierwotnym terminie. W powtórce aura powinna być jednak łaskawa.
Przełożenie tego meczu nie obyło się bez kontrowersji. Cellfast Wilki Krosno nie zgadzały się z odwołaniem meczu, sugerując, że jest to zagrywka taktyczna zielonogórzan. Korzyścią dla nich miałoby przełożenie spotkania na taki termin, żeby mieli możliwość przygotowania toru według własnych potrzeb, a nie zgodnie z zaleceniami komisarza, mającymi na celu jak najmocniejsze utwardzenie toru i przygotowanie go na przyjęcie dużej ilości wody. Michał Finfa, menadżer krośnieńskich Wilków, otwarcie wyrażał swoje niezadowolenie. W dniu meczu zamieścił w mediach społecznościowych ironiczny wpis opatrzony zdjęciem z pogodnej Zielonej Góry, w której ostrzegał turystów przed słońcem i zalecał noszenie okularów przeciwsłonecznych.
Jeszcze przed publikacją tego postu, oficjalny profil Stelmet Falubazu Zielona Góra podzielił się z internautami filmem, który przedstawiał trwające opady i wyraźnie przemoknięty tor. Obie strony miały w pewien sposób rację, ponieważ niedzielna aura w Zielonej Górze była dość niestabilna i opady różnej intensywności przeplatały się z rozpogodzeniami. Z całą pewnością można jednak stwierdzić, że przygotowanie toru na godzinę 16:00, czyli moment, kiedy miał wystartować pierwszy wyścig, byłoby zadaniem szalenie trudnym. Ewentualne przeniesienie startu rywalizacji na późniejszą godzinę wiązałoby się ze sporym ryzykiem, ponieważ z powodu wciąż niedziałającego oświetlenia na stadionie przy Wrocławskiej 69 odjechanie tego meczu mogłoby być wręcz niemożliwe. To z kolei pewnie wywołałoby kolejne tarcia na linii Zielona Góra – Krosno, których od pewnego czasu i tak jest już zbyt wiele.
Pogoda sprzymierzeńcem Falubazu
Kibice w Zielonej Górze przyjęli sobotnią informację o przełożeniu meczu raczej ze zrozumieniem i pewną nutą zadowolenia, która jednak po kilku godzinach zamieniła się w olbrzymią ulgę. Tego samego dnia rozgrywano Grand Prix w szwedzkiej Malilli, gdzie nieprzyjemny upadek zanotował Max Fricke. Australijczyk nie dokończył zawodów z powodu urazu. Jak się później okazało, w upadku ucierpiała dłoń zawodnika i czekało go kilka dni przerwy. Jego udział w finale eWinner 1. LŻ był niepewny, ale uczestnik SGP pojedzie w Zielonej Górze. Pewne jest to, że najważniejszego zawodnika Stelmet Falubazu zabrakłoby w ubiegłą niedzielę. Zielonogórzanie musieliby ratować się zastępstwem zawodnika. Trudno jednak oczekiwać, że zapewniłoby ono tyle punktów, ile na torze w Zielonej Górze oferuje sam Fricke. Fatalna pogoda nawiedzająca Zieloną Górę w ubiegły weekend uratowała więc gospodarzy przed bardzo dotkliwym osłabieniem.
Walka na torze i poza nim
Zawirowania spowodowane problemami z nawierzchnią toru zarówno przed pierwszym meczem finałowym, jak i rewanżem spowodowały zaognienie relacji między zielonogórzanami a krośnianami. Najlepiej było to dostrzegalne w mediach społecznościowych, szczególnie w komentarzach pod wpisami zamieszczanymi przez oficjalne konta obu klubów. Kibice Falubazu, w trakcie trwania pierwszego meczu, dosadnie zwracali uwagę na nie najlepszy stan toru w Krośnie.
Z kolei przed tygodniem kibice Wilków otwarcie zarzucali klubowi z Zielonej Góry ,,kombinatorstwo’’ w sprawie przełożenia meczu. Negatywne komentarze z obu stron wywołały nieprzyjemną atmosferę wokół finałowego dwumeczu, który dość niespodziewanie dorobił się pozasportowych podtekstów. Obie strony będą chciały utrzeć nosa rywalowi, a skazanie przegranego w tej rywalizacji na pozostanie kolejny rok na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej będzie najlepszym, bo sportowym rozwiązaniem tej batalii.
Pierwszy finał do jednej bramki
W pierwszym finałowym starciu obu drużyn górą były Wilki Krosno, które zdominowały gości z Zielonej Góry tak naprawdę już od pierwszej serii startów. Dziesięć punktów zaliczki przed rewanżem zostało odebrane w Krośnie z pewnym niedosytem. Biorąc pod uwagę to, jak układał się mecz, drużyna z Podkarpacia mogła niemalże rozstrzygnąć sprawę awansu już na swoim torze. Falubaz uratował swoją sytuację w kilku ostatnich biegach, w których z czternastopunktowej straty odrobił cztery cenne punkty. W tamtym meczu tylko Rohan Tungate i Max Fricke byli realnym zagrożeniem dla rywali.
Gospodarze zaprezentowali równą formę, a olbrzymią cegiełkę do osiągnięcia solidnej zaliczki dołożyli juniorzy, Krzysztof Sadurski i Franciszek Karczewski, którzy dla swojej drużyny zdobyli łącznie 13 punktów. Na koncie formacji młodzieżowej drużyny z Zielonej Góry zapisano zaledwie jeden, ,,zdobyty’’ po porażce 1:5 w biegu juniorskim. W sobotę taka dysproporcja pewnie się nie powtórzy, ale warto mieć oko szczególnie na Franciszka Karczewskiego. Szesnastolatek miał już styczność z zielonogórską nawierzchnią przy okazji meczu rundy zasadniczej. Zdobył wtedy 6 punktów w pięciu startach, wygrywając przy tym bieg juniorski. Kilka nadprogramowych punktów zdobytych przez wychowanka Włókniarza Częstochowa może okazać się wyjątkowo cenne dla jego drużyny. Kto wie, czy to właśnie nie juniorzy okażą się kluczowi w najważniejszym momencie sezonu.
Drobna zmiana w awizowanych składach
Menadżerowie obu drużyn nie zdecydowali się na znaczące zmiany w składach w porównaniu do ich pierwotnej wersji. Jedyna różnica to wstawienie Miłosza Grygolca w miejsce Tobiasza Musielaka. Krajowy lider Wilków z pewnością wystąpi w tym meczu, jednak jest to pewnego rodzaju zagrywka taktyczna. Sztab Falubazu aż do soboty nie będzie wiedział, z jakim numerem pojedzie wychowanek Unii Leszno.
W awizowanym składzie znajduje się również Rafał Karczmarz, jednak z góry wiadomo, że ostatecznie będzie on zmieniany przez Keynana Rew, którego należy spodziewać się pod numerem 8. Być może sztuczki taktyczne okażą się kluczem do bram Ekstraligi.
Żużlowa sobota
Mecz Stelmet Falubaz Zielona Góra – Cellfast Wilki Krosno pierwotnie przełożono na niedzielę. Wiemy już, że ta data jest nieaktualna i spotkanie przeniesiono na sobotę, 24 września. Pierwszy bieg wystartuje o godzinie 15:00. Na torze w Krośnie Wilki zwyciężyły w stosunku 50:40 i do Zielonej Góry przyjadą z solidną zaliczką. Relację LIVE z Zielonej Góry znajdziecie na speedwaynews.pl. Kliknij tutaj, aby zobaczyć tabelę biegową z tego spotkania.
Awizowane składy:
Stelmet Falubaz Zielona Góra:
9. Piotr Protasiewicz
10. Krzysztof Buczkowski
11. Rohan Tungate
12. Jan Kvěch
13. Max Fricke
14. Maksym Borowiak
15. Antoni Mencel
16.
Cellfast Wilki Krosno:
1. Václav Milík
2. Rafał Karczmarz
3. Miłosz Grygolec
4. Mateusz Szczepaniak
5. Andrzej Lebiediew
6. Franciszek Karczewski
7. Krzysztof Sadurski
8.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!