Bartosz Zmarzlik po raz drugi z rzędu wygrał kwalifikacje przed rundą SGP. Aktualny wicemistrz świata przyznaje, że dobrze czuje się na torze, który - jak to jednodniowe owale - może być zaskakujący.
Reprezentant Polski wygrał kwalifikacje w Gorican, a także wykręcił najlepszy czas podczas sesji w Warszawie. Bartosz Zmarzlik postanowił ponownie wybrać numer 5, bardzo często wskazywany przez zwycięzców kwalifikacji. W swoim pierwszym wyścigu Polak zmierzy się z Jackiem Holderem, Fredrikiem Lindgrenem oraz Danem Bewleyem.
Oglądaj Speedway Grand Prix Polski w Warszawie w Eurosport Extra w player.pl!
Najlepszy czas okrążenia podczas kwalifikacji nie oznacza jednak, że lider klasyfikacji przejściowej FIM SGP czuje się bardzo pewnie. – Na jeden wyjazd było dobrze, ale to o niczym nie świadczy. Trening jest treningiem, więc na spokojnie czekam na sam turniej – mówił po sesji kwalifikacyjnej Bartosz Zmarzlik w rozmowie z eurosport.tvn24.pl.
W ostatnich latach uczestnicy cyklu SGP nie ścigali się raczej na tymczasowych torach. Sama runda na PGE Narodowym wraca do kalendarza po dwóch latach. – To jest ciekawy tor. Jednodniowe owale są zawsze ciekawe, a przede wszystkim nieprzewidywalne. Czasem nie można na nich sugerować się takimi samymi zasadami, jak normalnie, tylko trzeba dać się ponieść fantazji w zakresie ustawień – podkreślał Bartosz Zmarzlik.
Sobotni turniej FIM SGP będzie już szóstym na warszawskim stadionie. Cały czas nie doczekaliśmy się polskiego zwycięzcy. Bartosz Zmarzlik to główny faworyt, ale jak zwykle nie nic nie robi sobie z presji 55 tysięcy kibiców. – Zapraszam ich wszystkich i trzymajcie za mnie kciuki – zakończył z szerokim uśmiechem Polak.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!