W poprzednim sezonie uchodził za jedno z objawień na zapleczu żużlowej Ekstraligi. Rasmus Jensen, o którym mowa, uważany za przeciętnego dotąd zawodnika, w minionych miesiącach był jednym z mocniejszych ogniw Wybrzeża Gdańsk. - W Gdańsku traktowano mnie bardzo dobrze, klub mi się spodobał — opowiada.