Dwie rundy Grand Prix Polski w Toruniu zamknęły tegoroczną rywalizację o tytuł najlepszego żużlowca globu. Triumf Artema Łaguty w piątkowych zawodach wstępnie rozstrzygał kwestie medalowe, choć matematyczne szanse na trzecie złoto dla Bartosza Zmarzlika utrzymywały się do dnia następnego. W sobotę jednak, mimo słabszego początku, Rosjanin zapewnił sobie pierwsze w karierze indywidualne mistrzostwo świata. Trzeciego tytułu z rzędu dla Polaka nie było, a zamiast tego dostaliśmy dwie dość mocno odmienne pod względem wrażeń i widowiska rundy.