- Pojechałem w sobotę w Wittstock przeciwko drużynie z Rzeszowa ze złamaną ręką. Zaraz po tym spotkaniu, tego samego dnia, podejmowaliśmy też Lokomotiv Daugavpils na domowym torze Wolfe. W tych obydwóch zawodach straciłem może trzy punkty - mówi Max Dilger. Niemiec w rozmowie z naszym portalem podsumował swój miniony sezon, w trakcie którego prócz klasycznego speedwaya , odniósł również sukcesy na polu żużla na długim torze.