Fantastyczny styl jazdy, odwaga i waleczność. Ove Ledström zachwycał w Tomaszowie Mazowieckim podczas finału mistrzostw Europy. Starania młodego Szweda opłaciły się i mógł zawiesić na swojej szyi srebrny krążek, okazując się lepszy od broniącego tytułu czempiona – Dmitrija Solannikowa.
W sezonie 2020, 24-letni zawodnik również brał udział w zawodach rozgrywanych na Arenie Lodowej w Tomaszowie. Wtedy jednak wystąpił kompletnie znienacka, gdyż do Polski przyjechał jako mechanik Martina Haarahiltunena. W obliczu kontuzji, jakiej ten doznał na treningu, Ove postanowił pojechać w turnieju na sprzęcie swojego kolegi. Już wtedy pokazał, że jest fachowcem od lodowego speedwaya, gdyż nie na swojej maszynie i w cudzym oporządzeniu, zdołał zająć aż piątą lokatę. Tym razem wystartował już w „normalnym” trybie i wywalczył srebrny medal. Zapraszamy do przeczytania rozmowy z wicemistrzem Europy, w której nawiązał również do powrotu ice racingu na stadion w Sanoku!
Damian Kuczyński (speedwaynews.pl): – Ove, byłeś bardzo szybki podczas zawodów w Arenie Lodowej w Tomaszowie Mazowieckim. Okazałeś się lepszy od ubiegłorocznego mistrza Europy – Dmitrija Solannikowa. Jesteś zadowolony ze swojego występu, czy celem było złoto?
Ove Ledström (reprezentant Szwecji w ice speedwayu, srebrny medalista IME): – Tak, zdecydowanie. Jestem bardzo usatysfakcjonowany z wyniku, jaki osiągnąłem w tym turnieju. Nikita Bogdanow był szybszy ode mnie tego dnia i to on zasłużenie wywalczył złoty medal.
– Tym razem byłeś nominowany do udziału w finale IME. Wiemy wszyscy, jak było przed rokiem, gdy „wskoczyłeś” do zawodów z zaskoczenia, by zastąpić kontuzjowanego kolegę. Czy ten nieoczekiwany występ pomógł ci w tym osiągnięciu sobotniego sukcesu?
– W tym roku zostałem „normalnie” nominowany do startu w mistrzostwach Europy. Nie sądzę jednak, żeby ubiegłoroczny występ w Tomaszowie Mazowieckim był jakoś mocno pomocny w odniesieniu sobotniego sukcesu. Nie miałem wtedy w ogóle w planach jechać w zawodach, wystartowałem na motocyklu i całym oporządzeniu Martina Haarahiltunena. Tym razem przystąpiłem w pełni przygotowany i można powiedzieć „po swojemu”.
– Tor w Arenie Lodowej wydaje się, że przysporzył zawodnikom niemałych problemów, patrząc na ilość wypadków. Ty i twoja jazda wyglądały natomiast perfekcyjnie. Co możesz powiedzieć o torze, jaki został przygotowany?
– Zgadza się. Było bardzo dużo wypadków na torze. Natomiast ja uważam, że lód był w dobrym stanie. W tym roku na pewno poprawiła się jakość czyszczenia tafli w przerwach między biegami. Myślę, że sam lód nie był problemem, który spowodował tyle upadków. Dla zawodników to jeszcze bardzo wczesna pora sezonu i nie mieli okazji do trenowania.
–> ZOBACZ RÓWNIEŻ, CO POWIEDZIAŁ PO ZAWODACH NOWY MISTRZ EUROPY – NIKITA BOGDANOW – KLIKNIJ TUTAJ
– No właśnie, więc co sądzisz o organizowaniu finału Indywidualnych Mistrzostw Europy właśnie w grudniu? Dla większości jest to start bez wcześniejszych przygotowań. Myślisz, że to też miało wpływ na gorszą postawę zawodników?
– Ja jestem zdania, że organizacja tego turnieju w grudniu jest dobrym pomysłem. Zwykle przed rozpoczęciem sezonu zawodnicy mają tylko z dwa, może trzy treningi, po czym muszą od razu przejść do jazdy w różnych imprezach. To dobrze, że taki turniej, zbierający uczestników z różnych krajów odbywa się właśnie o takiej porze. Jest świetną okazją do tego, by dobrze wejść w sezon.
Ove (kask niebieski) w odważnej walce z dwoma Rosjanami – Dmitrijem Solannikowem i Nikitą Bogdanowem
– Mówi się o tym, że ice speedway powróci do Sanoka, który był polską kolebką, jeśli chodzi o tę odmianę żużla. Myślisz, że może stać się bardziej popularny u nas?
– Też słyszałem o tym, że ice speedway ma powrócić do Sanoka. Myślę, że to bardzo dobra wiadomość. Lubię Polskę jako kraj, jest tu wiele świetnych ludzi. Macie ogromne zainteresowanie, jeśli chodzi o letni żużel. Uważam, że są duże możliwości ku temu, żeby ice speedway również zyskał dużą popularność w Polsce.
– Przed tobą występ w Rundzie Kwalifikacyjnej do Grand Prix. Dostałeś nominację na start w tych zawodach. Domyślam się, że twój przewodni cel to powrót do elity…
– Oczywiście. Zależy mi na powrocie do Indywidualnych Mistrzostw Świata. W tym roku będziemy mieć trochę więcej jazdy w rundach Grand Prix. Skupiam się, żeby wystartować jak najlepiej w rundzie kwalifikacyjnej. Natomiast wiesz, to jest tylko jednodniowy turniej i tutaj wszystko może się wydarzyć. Zobaczymy, jak mi to pójdzie.
– Planujesz w tym roku wyjazd do Rosji, by startować w zawodach w tym kraju?
– W tym roku nie mam jakoś zbyt wielu planów. Sytuacja związana z koronawirusem powoduje, że nie da się tak naprawdę mieć dobrze rozrysowanych planów. Wszystko zmienia się z dnia na dzień. Oczywiście, chciałbym pojechać do Rosji i jeździć tam. Zobaczymy co przyniesie przyszłość. Na tę chwilę trudno cokolwiek powiedzieć, co wydarzy się za miesiąc.
Uśmiech z twarzy Szweda nie zniknął nawet w momencie groźnego wypadku
– Kiedy mistrzostwa świata znów zagoszczą w Szwecji? Są jakieś szanse na to, aby turnieje powróciły na przykład do Uppsali?
– Nie wiem, kiedy rundy Grand Prix powrócą do Szwecji. Na pewno byłoby to świetne, gdyby te turnieje znów zagościły w naszym kraju. Na tę chwilę najbardziej profesjonalny klub organizuje rundę kwalifikacyjną do tego cyklu. Jest bardzo dużo pracy, żeby ponownie przeprowadzić GP. Miejmy nadzieję, że w niedalekiej przyszłości to się uda.
– Życzę ci powodzenia w nadchodzących zawodach. Czy chcesz na koniec dodać coś od siebie?
– Chciałbym bardzo podziękować organizatorom w Tomaszowie Mazowieckim za profesjonalny turniej. Jest tutaj naprawdę duże grono ludzi z profesjonalnym podejściem do tematu, którzy wykonują bardzo dobrą robotę. Jestem szczęśliwy, że przyjechałem na te zawody i mogłem wziąć w nich udział. Dziękuję również moim fanom i rodzinie, którzy również mieli wpływ na mój wynik. Mam duże wsparcie z domu. Bez tego wywalczenie medalu nie byłoby takie proste.
"Żółwik" Szweda z ustępującym czempionem Europy – Dmitrijem Solannikowem
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!