Bartłomiej Kowalski cały czas nie doszedł do siebie po paskudnym upadku na torze w Rydze. Podczas finału Indywidualnych Mistrzostw Europy do lat 19 nabawił się kilku poważnych urazów, które wykluczyły go z jazdy na kilka tygodni. Kowalski myśli już jednak o powrocie na tor.
Początkowo wydawało się, że po upadku w Rydze Bartłomiej Kowalski bardzo szybko wróci do pełni sił, albowiem sam informował, że wszystko jest w porządku, ale szczegółowe badania były już mniej optymistyczne. Młodzieżowiec Eltrox Włókniarza Częstochowa w Rydze doznał szeregu kontuzji – złamał łopatkę, naderwał kilka kręgów szyjnych, a także pękł jego bark. Wstępne prognozy mówiły o przerwie, która miałaby trwać od 4 do 6 tygodni. Teraz wiemy już, że sprawdził się lepszy scenariusz, a Kowalski niebawem wsiądzie na motocykl.
O postępach w swojej rehabilitacji Bartłomiej Kowalski poinformował za pośrednictwem profilu w mediach społecznościowych. – Wracam powoli do zdrowia i myślę już o wyjeździe na tor, ale jeszcze kilka dni muszę się uzbroić w cierpliwość – pisze utalentowany żużlowiec. Niestety Kowalski nie zdąży się wykurować na domowy finał Indywidualnych Młodzieżowych Mistrzostw Polski, podczas którego z pewnością byłby w stanie namieszać.
W ostatnim czasie nie brakowało spekulacji dotyczących najbliższej przyszłości zawodnika Włókniarza. – W mediach wiele pisało się na temat tego, w którym to zespole będę startował w lidze po powrocie do zdrowia. Pragnę oficjalnie zakomunikować, że będzie to OK Bedmet Kolejarz Opole – ucina spekulacje Kowalski. Nie wesprze jednak opolan w pierwszym meczu półfinałowym 2. LŻ. w Daugavpils. Będzie obecny podczas rewanżu w Opolu, 12 września.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!