Niels-Kristian Iversen może mówić o sporym pechu. Już w pierwszym meczu sezonu, w pierwszym wyścigu Duńczyk doznał kontuzji, która wykluczyła go z jazdy na kilka tygodni, przez co zawodnik Unii Tarnów przegapił krajowe eliminacje do cyklu SGP.
Po nieudanym sezonie 2020 Niels-Kristian Iversen postanowił zrezygnować z występów w PGE Ekstralidze i zasilił pierwszoligową Unię Tarnów. Debiut w nowych barwach okazał się jednak strasznie pechowy. W pierwszym wyścigu zawodnik zaliczył kolizję z Jakubem Jamrogiem, po której nie był w stanie kontynuować udziału w meczu ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk.
Diagnoza lekarzy okazała się gorsza niż początkowo przypuszczano. Sympatyczny Duńczyk doznał urazu łopatki. – Mam pęknięcie na łopatce. To nie jest całkowite złamanie. Muszę zaczekać aż kość w pełni się zrośnie. Liczę, że to nie zajmie zbyt wiele czasu – wyjaśnia w rozmowie ze speedwaygp.com Niels-Kristian Iversen. – Lekarz powiedział, że przerwa to jakieś 4 tygodnie, muszę przez to jakoś przejść. Być może uda się ten okres nieco skrócić, ale nie wiemy tego teraz – podkreśla nowy zawodnik Unii Tarnów.
Kontuzja sprawiła, że żużlowiec przegapił krajowy turniej eliminacyjny do cyklu SGP, do którego Iversen pragnął powrócić. – Moja przyszłość w turniejach cyklu SGP nie zależy teraz ode mnie, co nigdy nie jest fajnym uczuciem. Zawsze udawało mi się wszystko robić po mojemu i to zazwyczaj całkiem nieźle – mówi reprezentant kraju Hamleta. – Nawet dzika karta na kolejny etap eliminacji bardzo by mi pomogła. Wtedy nadal byłbym w stanie awansować we własnym zakresie. W tej chwili jednak nic nie zależy ode mnie. Muszę mieć nadzieję, że będzie dobrze oraz że ktoś postanowi mi zaufać i da szansę – przyznaje Iversen.
Duńskiego żużlowca prześladuje pech. Także w ubiegłym roku Iversen bardzo szybko nabawił się kontuzji i miał problem z wypracowaniem dobrej dyspozycji. – Ubiegły sezon był bolesny i chciałem się zrehabilitować, dobrze zaczynając rozgrywki i wrócić na dobre do gry. Teraz nie mogę i to jest strasznie frustrujące. To zapewne kolejna przeszkoda, którą muszę przezwyciężyć. Na tym się teraz skupiam – zaznacza „Puk”. – Naprawdę niełatwo ogląda mi się teraz żużel. Bardzo chcę się ścigać i być aktorem tego spektaklu – mówi wprost Niels-Kristian Iversen.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!