Drugi rok z rzędu zmagania żużlowe w Polsce musiały zostać zainaugurowane bez udziału publiczności. Podobnie jak w poprzednim roku, kibice z lekkim poślizgiem będą jednak mogli oglądać swoje zespoły na stadionach.
W dobie pandemii koronawirusa należy docenić fakt, że rozgrywki sportowe – różnej maści, toczone są nawet bez kibiców. Pamiętamy przecież, że rok temu o tej porze zmagania w PGE Ekstralidze stały pod bardzo dużym znakiem zapytania. To samo dotyczyło niższych lig oraz innych dyscyplin. Koniec końców sport ruszył z kopyta, a razem z nim jakiś czas później kibice.
Niestety, taki okres trwał bardzo krótko, ponieważ kolejna fala sprawiła, że stadiony oraz hale znowu zostały zamknięte dla fanów.
W 2021 roku zmagania w speedwayu znowu wystartowały bez kibiców, aczkolwiek o wiele wcześniej niż rok temu – praktycznie zgodnie z terminarzem.
Żużel, podobnie jak większość dyscyplin, bez kibiców nie ma racji bytu. Oglądanie w telewizji jest dobre, ale na krótką metę. Sami zawodnicy też czują brak dreszczyku emocji i adrenaliny, nawet… gwizdów.
Jest jednak dobra informacja. Prawdopodobnie już w maju kibice wrócą na stadiony, a fani żużla skorzystają z tego najmocniej z prostego powodu. O ile sezon piłkarski wielkimi krokami dobiega końca, a sporty halowe odpoczywają w okresie wiosenno-letnim, o tyle speedway zbiera żniwa. I będzie je zbierał wspólnie z kibicami. Jeszcze tylko odrobinka cierpliwości…
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!