W kategoriach sensacji można odbierać niedzielne zwycięstwo Moje Bermudy Stali w Lesznie, przeciwko mistrzom Polski. Stalowcy odjechali to spotkanie bez trenera Stanisława Chomskiego. Zastąpił go Piotr Paluch, który po meczu podzielił się swoim komentarzem.
Problemy żołądkowe trenera Stanisława Chomskiego sprawiły, że w parkingu dowodzenie przejąć musiał Piotr Paluch. Stalowcy pod okiem drugiego szkoleniowca drużyny odjechali kapitalne spotkanie i zwyciężyli na "Smoczyku". Przedsezonowe test-mecze nie zwiastowały jednak tak dobrej dyspozycji gorzowskiego zespołu. – Po pierwszych sparingach widać było, że nie szło to jak trzeba, ale wyciągnęliśmy wnioski z całym sztabem szkoleniowym i pokazaliśmy, że jest znacznie lepiej. Chciałbym podziękować całej drużynie. Tutaj nie należy wyróżniać indywidualności. Pojechał cały zespół, wszyscy przywozili cenne punkty. To był jeden zgrany, fajny team – mówił na bieżąco po meczu Piotr Paluch, w rozmowie z Radiem Gorzów.
Szkoleniowiec zaznacza, że gdyby nie świetna dyspozycja młodzieżowców, nie byłoby takiego wyniku końcowego. – Osobne podziękowania na pewno należą się formacji juniorskiej, którzy pojechali agresywnie, "z zębem ", m.in. dzięki temu wygraliśmy to spotkanie – tłumaczy popularny "Bolo". – Dobry mecz pojechał również Rafał. Może nie widać było tego aż tak pod względem punktów, ale tak naprawdę każde "oczko" przyczyniło się do tego końcowego zwycięstwa. Fajny początek, trzeba pracować dalej, no i nie można się zbytnio "podniecać ", bo to dopiero pierwszy mecz – podkreśla Piotr Paluch.
Rozmówca Radia Gorzów dodaje jednocześnie, że odbyte przed sezonem treningi na innych obiektach przyniosły efekty. Piotr Paluch uważa, że Stal lepiej się czuła na torze w Lesznie, niż sami gospodarze. – Tor był dosyć twardy, trochę szorstki. Podobnie było w Toruniu, jak i u nas w Gorzowie. Dało to efekty, dzięki temu na takim torze czuliśmy się lepiej spasowani niż gospodarze.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!