Kilka dni temu po raz kolejny w mediach społecznościowych swoje nieprzychylne zdanie na temat Stali Gorzów zamieścił były prezes tegoż klubu - Jerzy Synowiec - prawnik i radny z Gorzowa. Wszystko miało tym razem związek z obozem klubu znad Warty na hiszpańskiej Teneryfie. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Marka Grzyba.
O wypowiedziach byłego prezesa i wiceprezesa Stali informowaliśmy już na początku lutego. Wówczas Jerzy Synowiec skomentował w internecie wniosek o dofinansowanie klubu z miejskich środków. Zarzucił Stali chęć pozbawienia pieniędzy pozostałych gorzowskich klubów sportowych. Użył mocnego zdania "To rak, który zeżre wszystko, nie dając żyć innym". Tym razem radny odniósł się do informacji, jakie krążą w sieci o domniemanych rozróbach, jakie miały miejsce podczas obozu przygotowawczego gorzowskiej Stali na Teneryfie. Uczestnikom zgrupowania zarzuca się m.in. pijaństwo. W trakcie internetowej wymiany zdań, profil Jerzego Synowca zamieścił m.in. "grożący" wpis o treści: "Dziesięciu kibiców Stilonu jest w stanie pogonić wszystkich was gamoni, jak to już zresztą robiono wiele razy. Zresztą co tu z wami palanty gadać, jak sami wywiesiliście transparent "Tylko Falubaz".
Jak do aktywności byłego sternika Stali i internetowych doniesień o obozie w Hiszpanii odnosi się sam Marek Grzyb? – Nie wiem i nie potrafię powiedzieć, co siedzi w głowie pana Synowca. Myślę, że ci którzy śledzą ostatnie poczynania Jerzego Synowca, mają wyrobione swoje zdanie. Generalnie to jest niefajne, że dziś w taki kontrowersyjny sposób budujemy pewne rzeczy poprzez media. Ja do tej pory byłem dość cierpliwy i starałem się nie zabierać głosu, poza jedną wypowiedzią. Jeśli chodzi o pomówienia, będę się przyglądał dalej rozwojowi tej sytuacji. Będę stał w obronie swojego imienia, mojej rodziny i Stali Gorzów, bo nie zgadzam się na koloryzowanie niektórych sytuacji i faktów. Niedługo z mojej strony wyjdą oficjalne stanowiska w tej sprawie. Jestem w stanie zdementować pomówienia, które idą w kierunku mojej osoby – powiedział Marek Grzyb w rozmowie z portalem speedwaynews.pl.
Przy okazji tematu obozu przygotowawczego, zapytaliśmy prezesa Stali o najciekawsze i najlepsze dla zawodników momenty pobytu w Hiszpanii. – Myślę, że najlepsze były przede wszystkim te wyjazdy rowerowe. Dla niektórych zawodników były to wymagające kwestie pod względem sportowym. Bo jedną sprawą są trasy wyznaczane dla siebie przez mistrza świata – Bartosza Zmarzlika, a inną te przeznaczone dla adeptów. Oni mogli idealnie to wykorzystać pod kątem przygotowań kondycyjnych przed sezonem, gdyż nie były to łatwe wyzwania.
–> ZOBACZ RÓWNIEŻ: HISZPANIA, DUBAJ, POLSKA – ZOBACZ PRZYGOTOWANIA ŻUŻLOWCÓW (FOTO)
Marek Grzyb zaznacza również ważny aspekt trenowania na motocyklach w bardzo sprzyjającej do tego pogodzie. – Myślę, że ważny był też kontakt z motocyklami. Zawodnicy mieli okazję pojeździć na crossie, który zorganizowany był w ciekawy sposób. Tory w Hiszpanii, na Teneryfie były dosyć twarde. Na nich nasi żużlowcy mogli sobie przypomnieć kontakt z motocyklami. A wszystko to przy odrobinie promyków słońca i endorfinie, która wydziela się od razu przy dobrej pogodzie. Myślę, że to wpłynie bardzo pozytywnie i ci zawodnicy wejdą w sezon z – można powiedzieć – bojowym nastawieniem, na co liczę.
Prezes Stali przyznał, że ciężko stwierdzić, czy lepszy był ubiegłoroczny wyjazd w góry do czeskiego Szpindlerowego Młyna, czy na Teneryfę. Jak tłumaczy, oba miejsca dają dobre warunki do przygotowań żużlowców – Wiadomo, że podczas wyjazdów w góry pracuje się dzięki warunkom pogodowym, w tym przypadku śniegu i aury, który nas otacza. Wówczas jest dużo aktywności, takiej jak zjazdy na nartach, czy też jazda na biegówkach. Oprócz tego są zajęcia są merytoryczne z fizjoterapeutami i kondycyjne z trenerem Stanisławem Chomskim i Piotrem Paluchem. Takie kraje, jak Hiszpania oferują trochę inne warunki pogodowe, co daje natomiast inne możliwości. Trudno mi powiedzieć, który obóz był lepszy jeśli chodzi o przygotowanie do sezonu. Okaże się na pewno na torze. Jedno jest pewne, zawodnicy mówili, że są zadowoleni z wyjazdu i aktywności, które odbyli. Założony cel został zrealizowany – kończy Marek Grzyb.
–> ZOBACZ RÓWNIEŻ: MAREK GRZYB O REKORDOWYM KONTRAKCIE TELEWIZYJNYM PGE EKSTRALIGI
Źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!