Wszechobecna pandemia sprawia, że kolejni zawodnicy wycofują się ze startów na angielskich torach. Do Todd'a Kurtz'a dołącza kolejny reprezentant Australii – Jake Allen.
Ipswich Witches muszą zmierzyć się ze sporym problem. W ciągu ostatnich dni, za pośrednictwem swojego portalu społecznościowego, Jake Allen ogłosił, że nie wystartuję on na brytyjskich torach w tegorocznym sezonie. Jak tłumaczy sam zawodnik, jego obecna sytuacja finansowa oraz brak gwarancji startu angielskiej Premiership sprawia, że Australijczyk nie może wystartować w nadchodzącym sezonie:
— Jak wielu z was się dowiedziało, z głębokim żalem muszę zrezygnować ze startów w Wielkiej Brytanii. W związku z panującą pandemią Covid-19, nie ma gwarancji, że rozgrywki zostaną rozegrane i z tego powodu muszę odpuścić sobie tegoroczne ściganie.
Poza problemami czysto finansowymi, istnieje również ryzyko utknięcia na stałe poza Australią:
— Rezygnuję głównie przez finanse. Nie mam możliwości utrzymania swojego sprzętu wyłącznie przez jazdę na żużlu, a problemy wizowe sprawiają, że nie mogę podjąć pracy innej, niż ściganie się na torze. Istnieje również problem kwarantanny, której poddanie się kosztuje 3500 dolarów.
Manager Chris Louis przyznał, że rozumie decyzję swojego zawodnika. Co prawda, decyzja Jake Allen'a jest dosyć bolesna dla Ipswich Witches, ale Louis już pracuję nad planem awaryjnym. Manager zapewnia również, że Jake Allen może liczyć na ponowne zatrudnienie w 2022 roku.
źródło: ipswichwitches.com
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!