Czy trener drużyny może być z niej niezadowolony, gdy wygrywa ona 58:32? Okazuje się, że… tak. Po meczu z PGG ROW-em Rybnik Robert Kempiński widzi w jeździe MRGARDEN GKM-u Grudziądz liczne elementy do poprawy.
Grudziądzanie we wtorkowy wieczór triumfowali aż 26 punktami, nie przegrywając ani jednego biegu. Doprowadzenie do takiej przewagi nie szło jednak gładko. Siedem gonitw zakończyło się remisami, więc w środkowej części meczu MRGARDEN GKM budował zapas bardzo powoli. W zachowaniu miana niepokonanych zawodnikom gospodarzy pomogli zresztą sami rybniczanie. W piętnastym wyścigu zderzyli się jadący na dwóch pierwszych miejscach Robert Lambert i Andrzej Lebiediew, co dla tego drugiego zakończyło się kontuzją.
W dodatku wiele pozycji trzeba było wyszarpać na dystansie po przegranych startach. – Jeżeli chodzi o wynik, to wygląda przyzwoicie, ale jeżeli chodzi o styl, w jakim go zdobyliśmy, to trochę niepokoju jest. Nie oszukujmy się, jak przyjedzie lepsza drużyna, to nasi zawodnicy mogą mieć problemy z mijaniem ich na trasie tak, jak w niektórych biegach chociażby Buczkowski objeżdżał jak tyczki chłopaków z Rybnika. Jeszcze trochę musimy popracować – ocenił szkoleniowiec MRGARDEN GKM-u, Robert Kempiński.
Trener uznał za to, że na razie nie ma sensu wyciągać daleko idących wniosków z faktu, iż po dwóch seriach startów Przemysława Pawlickiego zmienił Roman Lachbaum. 29-letni Polak zdobył tylko jeden punkt, na dystansie przegrywając z Andrzejem Lebiediewem czy Mateuszem Szczepaniakiem. – Wiadomo, kto jedzie słabo, to tego się wymienia w składzie. Czasem się to robi po trzech biegach, akurat w przypadku Przemka było to po dwóch. Nie było czasu, żeby czekać i dawać mu trzecią szansę. Nieraz powtarzam moim zawodnikom, że to nie ja ich zmieniam, tylko oni sami się zmieniają. Ja wolałbym być spokojny i tylko patrzeć, jak wygrywają, ale jeśli są słabi sprzętowo albo ogólnie, to wtedy robię rezerwy.
Dwa pierwsze w karierze punkty w PGE Ekstralidze zdobył Damian Lotarski. Tego żużlowca brakuje jednak w awizowanym składzie na piątkowy mecz. Robert Kempiński musiał wysłać to zestawienie jeszcze przed wczorajszym spotkaniem i nadal może dokonać w nim zmian. – Sztab szkoleniowy robi wszystko, żeby z tą młodzieżą było jak najlepiej. Pamiętajmy, że mecz u siebie to u siebie, a na wyjeździe to co innego. Lotarski jechał w Częstochowie jak jechał, a w Grudziądzu było trochę lepiej. Po środowym treningu wyciągniemy wnioski i stwierdzimy, kto wybierze się do Zielonej Góry – zdradził Kempiński.
W piątek MRGARDEN GKM zmierzy się na wyjeździe z RM Solar Falubazem Zielona Góra. „Myszy” także mają za sobą wysoką wygraną z rybniczanami oraz bezapelacyjną porażkę z Eltrox Włókniarzem Częstochowa. – Na każde spotkanie jedziemy, żeby je wygrać. Nie ma zawodnika, który chce zdobyć mało punktów. Zobaczymy, jak to z tą Zieloną Górą, bo na razie nie wiemy, czy to był przypadek, że przegrali tak wysoko z Częstochową. Jak pojedziemy, to się dowiemy. Jeśli przegrać, to małą liczbą punktów, ale ogólnie chcielibyśmy zwyciężyć – zakończył trener MRGARDEN GKM-u Grudziądz.
Źródło: mat. prasowe
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!