Dawid Piestrzyński kończy przygodę z mini żużlem i teraz będzie rozwijał się na dużym torze. W czyich barwach będzie to czynił? We Włókniarzu czekają na ruch rodziców adepta czarnego sportu.
Młody adept na świat przyszedł w lipcu 2007 roku. Swoją przygodę ze speedwayem zaczynał w Częstochowie w barwach miejscowego Uczniowskiego Środowiskowego Klubu Sportowego „Speedway” przy ul. Brzegowej. Trudne czasy, które nastąpiły w miejscowej sekcji sprawiły, że drogi Dawida Piestrzyńskiego z częstochowskim żużlem się rozeszły, a rodzina adepta postanowiła, że będzie on kontynuował swoją karierę w Rybniku.
Ostatnie miesiące to passa dobrych wyników Piestrzyńskiego. Rozpoczęło się w zimie, gdy w Opolu został brązowym medalistą Indywidualnych Mistrzostw Polski w mini żużlu na lodzie. Tego dnia lepiej radzili sobie tylko Wiktor Andryszczak (UKS Speedway Rędziny) i Szymon Ludwiczak (MKMŻ Rybki Rybnik), a o końcowym podium zadecydował ostatni wyścig dnia. Na klasycznych mini torach było równie udanie, bowiem częstochowianin dorzucił do swojego konta: złoto Drużynowych Mistrzostw Polski, złoto Indywidualnych Mistrzostw Polski, a także złoto Pucharu Polski Par Klubowych.
Teraz lider rybnickiej drużyny przenosi się na duży tor i będzie uczył się rzemiosła czarnego sportu w klasie 250cc. Czy będzie to czynił w barwach Włókniarza Częstochowa? Michał Świącik nie ukrywa, że klubowe drzwi dla mieszkańca podczęstochowskich Rudnik i jego rodziców są otwarte. Zaobserwować to można było już w tym sezonie, gdy ten regularnie odbywał sesje treningowe przy ul. Olsztyńskiej. – Dawid jest częstochowianinem, a w Rybniku startował tak naprawdę tylko dlatego, że nim przejęliśmy sekcję mini żużla, były tu spore problemy i konflikty. Wszystko się rozpadło, a Tomasz Piestrzyński, chcąc wtedy zapewnić rozwój swojemu synowi, musiał wybrać jazdę w innym klubie. W tej chwili skończył ściganie w mini żużlu i ma wolną kartę. Zapraszamy ich na treningi, mają możliwość jazdy w Częstochowie, a wiele zależy od rodziców Dawida – mówi w rozmowie z naszym portalem.
Jeśli potrójny mistrz Polski zasiliłby częstochowski Włókniarz, w klasie 250cc biało-zieloni mieliby trzyosobową kadrę – Franciszka Karczewskiego, Kacpra Halkiewicza (również kończy przygodę z mini żużlem) oraz właśnie Dawida Piestrzyńskiego.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!