Rozegrana w niedzielę 71. Zlatá přilba stanęła w cieniu fatalnego upadku Matica Ivačiča. Słoweniec błyskawicznie został przetransportowany do szpitala. Teraz można już powiedzieć nieco więcej o stanie jego zdrowia.
Matic Ivačič upadł na wyjściu z drugiego łuku toru w Pardubicach. Słoweniec stracił panowanie nad swoim motocyklem, zawadził o jadącego przed nim Martina Vaculíka i nie zdołał skutecznie się położyć. W efekcie, niemal leżąc na swoim jadącym z dużą prędkością motorze, uderzył niemal idealnie w miejsce, w którym kończyła się dmuchana banda. Zdarzenie można zobaczyć TUTAJ.
Ivačič miał pecha, gdyż o bezpieczniejszą część ogrodzenia zawadził tylko nogami, co nie do końca go wyhamowało. Żużlowiec z impetem uderzył głową i torsem o zwykły płot. Początkowo stracił przytomność. Wkrótce ją odzyskał, ale służby medyczne nadal obchodziły się z nim wyjątkowo ostrożnie, gdyż podejrzewały uraz kręgosłupa.
Ostatecznie potwierdziła się stara zasada, że z najgroźniej wyglądających upadków żużlowcy wychodzą bez większego uszczerbku na zdrowiu. Słoweniec przekazał w mediach społecznościowych, że wszystko skończyło się na strachu i kilku siniakach. Nadal przebywa w szpitalu na obserwacji, jednak jego stan pozwolił na przetransportowanie do macierzystego kraju. Ivačič leży zatem w placówce w Ljubljanie.
Źródło: fb/PoloniaBydgoszcz
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!