W sobotę w Pardubicach rozegrany został trzeci i zarazem ostatni turniej o punkty w Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów. Do dość zabawnej sytuacji doszło przed prezentacją uczestników imprezy.
Turniejem decydującym o medalach Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów rozpoczął się pardubicki weekend, gdzie w sobotę rozgrywany jest młodzieżowy turniej 45. Zlatá stuha (relacja LIVE dostępna jest TUTAJ) oraz zawody w klasie 250cc w ramach Jawa Cup. Zwieńczeniem tego maratonu będzie tradycyjna 71. Zlatá přilba města Pardubic.
W każdej z tych imprez zobaczymy miejscowego matadora i najbardziej utalentowanego Czecha – Jana Kvěcha. W piątkowej imprezie udało mu się wywalczyć dziesięć punktów (3,2,3,1,0,1) i w półfinale musiał uznać wyższość Maksyma Drabika oraz Jaimona Lidseya. I to właśnie on był bohaterem dość zabawnej wpadki spikera zawodów w Pardubicach, bowiem ten przed prezentacją z uśmiechem na ustach i w bardzo dobrym nastroju ogłosił, że przesądzone jest już to, iż Kvěcha będziemy oglądać w przyszłym roku w polskim klubie. Informację tę potwierdził Michał Korościel podczas transmisji na antenie Eurosportu.
Pracodawcą Czecha ma zostać klub z PGE Ekstraligi, a konkretniej to Stelmet Falubaz Zielona Góra. Jeśli tak się też stanie w listopadzie to będzie oznaczało, że zielonogórzanie w walce o utalentowanego żużlowca, który w bardzo dobry sposób zareklamował się podczas zawodów o mistrzostwo świata juniorów pokonali m.in. włodarzy forBET Włókniarza Częstochowa.
źródło: inf. własna.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!