Jeszcze w tym miesiącu - Mariusz Fierlej chce wrócić na tor żużlowy po ponad rocznej przerwie. W połowie sierpnia ubiegłego roku podczas ligowego starcia doznał skomplikowanego uszkodzenia miednicy i złamania kości udowej.
Teraz Fierlej wraca i chciałby, by w marcu być w stu procentach gotowym do jazdy w lewo i być ważnym ogniwem w kadrze Wilków Krosno. W przygotowaniach pomóc ma wylot do Argentyny, gdzie Polak weźmie udział w kilku rundach indywidualnych mistrzostw tego kraju, a dodatkowo zachowa ważność swojej licencji. Jak czytamy na klubowej stronie Wilków Krosno, zawodnik nie zabrał ze sobą motocykli. Ich wypożyczenie ma załatwione na miejscu. – Nie chciałem ryzykować. Poprzednim razem w drodze powrotnej sprzęt zwyczajnie mi ukradziono – podkreśla “Filon”, który do walizki spakował jedynie specjalnie przygotowany na mistrzostwa Argentyny kevlar z logotypem Wilków Krosno i wizerunkiem byłego słoweńskiego żużlowca Matija Duha. – On zmarł przed pięcioma laty na moich rękach po upadku właśnie na torze w Argentynie. Mało pamięta się o tych mniej znanych zawodnikach. Ja jednak o nim nigdy nie zapomnę – spuentował.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!