Zdunek Wybrzeże Gdańsk w niedzielę po raz drugi przyjechało na mecz ligowy do Łodzi. Spotkanie znowu zostało odwołane. Do centralnej części Polski zawitała również telewizja klubu z Gdańska. Zawodnicy gości zostali przepytani. Co mieli do powiedzenia?
Przed podjęciem decyzji o przełożeniu zawodów:
Michał Szczepaniak – Kolejny raz przyjechaliśmy do Łodzi. Ostatnio udało sie nam odjechać dwa biegi. Podczas prezentacji spadł deszcz. Później mecz został przerwany. Teraz znowu przyjechaliśmy z nadziejami. Wyszliśmy na stadion i jak zobaczyliśmy tor, to stwierdziliśmy, że jest w tragicznym stanie. Cały czas trwają prace na torze. Jestem tutaj już trzy czy cztery godziny, ale nie widać, aby tor się zmieniał i poprawiał. Czekamy na decyzję sędziego.
Oskar Fajfer – Drugi raz zapowiada się wycieczka do Łodzi. Przyjeżdżamy na stadion i czekamy kilka godzin. Nie wiemy co mamy robić. Mamy się przebierać w kevlar i grzać motory? Jesteśmy ludźmi, którzy w dniu zawodów muszą być skupieni. Nie wiemy nawet czy możemy już zjeść kanapkę. Naszym zadaniem jest pozostanie skupionym i czekanie w gotowości na mecz.
Mirosław Berliński – Obecnie trwają prace na torze, które na dany moment nie przynoszą żadnego efektu. Tor nie chce schnąć. Czekamy na decyzję sędziego.
Po odwołaniu spotkania:
Mikkel Bech – To przykre. Myślę, że nie byli wystarczająco sprytni. Wczoraj ścigałem się z Andersem w Danii i rozmawialiśmy o prognozach deszczu. Klub zdecydował o nawadnianiu toru rano mimo zapowiedzi deszczu. Efekt jest taki, że mimo kilku godzin bez opadów, tor wciąż jest mokry i nie nadaje się do jazdy. Głupi błąd klubu. Szkoda. Wszyscy chcieliśmy się dzisiaj ścigać. Zawiedliśmy kibiców, którzy liczyli na widowisko, ale zostało ono odwołane.
Dominik Kossakowski – Dzisiejsze zawody zostały odwołane ze względu na warunki torowe. Od rana przez cały dzień świeciło słońce i było ponad 30 stopni. Tor nie nadaje się do jazdy. Była to dobra decyzja. Pytanie dlaczego tak późno? Ucierpieli na tym kibice. Na stan aktualny tor wygląda jak zaorane pole. Do jazdy się nie nadawał, a co dopiero do ścigania. Będziemy musieli przyjechać tutaj trzeci raz. Mówi się do trzech razy sztuka.
Źródło: Wybrzeże TV
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!