Wiktor Kułakow, nowy nabytek Zdunek Wybrzeża Gdańsk, nie jest zadowolony ze swojej postawy w Tarnowie. W wywiadzie z klubowymi mediami przyznał, że potrzebuje jeszcze czasu na znalezienie odpowiednich ustawień.
Zdunek Wybrzeże Gdańsk poczynił znaczne wzmocnienia, względem składu z 2020 roku. Na sam początek eWinner 1. Ligi Żużlowej, gdańszczanie okazali się lepsi od Unii Tarnów. Wiktor Kułakow dedykuje to zwycięstwo fanom, ale uważa, że mógł lepiej pojechać w spotkaniu z byłą drużyną:
– Przede wszystkim cieszę się ze zwycięstwa drużyny. To było najważniejsze. Ze swojej jazdy nie jestem jeszcze zadowolony. Dobrze, że udało się wygrać na inaugurację i zakończyć zawody bez jakiegoś niepotrzebnego upadku. Dedykujemy to zwycięstwo naszym kibicom, którzy bardzo długo czekali na ten sezon, chcieliśmy dać im trochę radości i bardzo żałujemy, że na razie musimy jechać bez nich – Opowiada Rosjanin startujący w barwach Wybrzeża.
Przez pryzmat tego spotkania wydawało się, że goście nieczuli zagrożenia ze strony gospodarzy. 20 punktów przewagi daje klarowną sytuacje przed meczem rewanżowym, ale drużyna pochodziła do tego spotkania z pokorą. Jak mówi sam Kułakow, nie należy lekceważyć przeciwników:
– Nigdy nie podchodzę do meczu na zasadzie, że pójdzie łatwo. Każde spotkanie jest bardzo wymagające, nawet jeśli później wynik jest wysoki. Nie jest tak, że się czegoś spodziewam lub nie. Skąd miałbym się tego spodziewać? Tak naprawdę teraz każdy jedzie trochę w ciemno. Nie mieliśmy sparingów, nie było wielu okazji do startów.
Wiktor Kułakow przyszedł do Gdańska z beniaminka tegorocznej PGE Ekstraligi – eWinner Apatora Toruń. Choć miał już okazję do wielokrotnego startowania na torze położonym w Trójmieście, tak nadal poszukuje on odpowiednich przełożeń na ten owal:
– Jeszcze potrzebuję trochę czasu i więcej jazdy. Na ustawienia motocykla składa się wiele czynników, m.in. pogoda, która ostatnio znowu trochę nam przeszkadza. Wierzę jednak, że z treningu na trening będzie coraz lepiej i wspólnie z teamem dojdziemy do optymalnych ustawień. Oczywiście, po dosypaniu nawierzchni tor wydaje się szybszy, czasy są lepsze, ale tor ciągle się zmienia. Będzie coraz cieplej, tor może być twardszy. Dużo będzie zależeć od polewania, od tego jak tor będzie wysychał. Tor po zimie zawsze wygląda inaczej niż w środku sezonu. Trzeba brać to pod uwagę.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!