Bardzo wyrównany pojedynek obejrzeli w finale PGE Ekstraligi kibice zgromadzeni na Stadionie im. Edwarda Jancarza. Ostatecznie Cash Broker Stal Gorzów pokonała Fogo Unię Leszno 46:44 i to podopieczni Stanisława Chomskiego będą w rewanżu bronić minimalnej zaliczki.
Choć gorzowianom z pewnością zależało na wypracowaniu jak największej przewagi przed rewanżowym starciem w Lesznie, to jednak w przebiegu całego spotkania prowadzili maksymalnie różnicą czterech punktów. Ostatecznie gospodarze byli minimalnie lepsi, lecz każdy z obozu „Stalowców” zapewne liczył na więcej. – Przewaga jest niewielka, ale jest. Wiele zespołów chciałoby się znaleźć w tym miejscu, co my. Przed sezonem nie byliśmy przez wielu upatrywani w roli tych, którzy w ogóle awansują do Play-offów, a doszliśmy do finału. Na pewno nie spoczniemy na laurach. Początek należał do nas, środek do leszczynian. Końcówka nabrała rumieńców, za sprawą wygranej 5:1 mojej pary, czyli po zmianie był to duet Walasek z Bartkiem – mówił, na gorąco po niedzielnym finale, Stanisław Chomski.
Pomimo tego, że to „Byki” będą faworytem do wywalczenia Drużynowego Mistrzostwa Polski w kolejną niedzielę, nikt w obozie gorzowian nie zamierza składać broni. Choć nie udało się wypracować większej przewagi, to nie można jednak skazywać nikogo na pożarcie, a zespół z województwa lubuskiego już niejednokrotnie pokazywał się z jak najlepszej strony na Stadionie im. Alfreda Smoczyka. – Chciałoby się troszeczkę więcej, jednak w czternastym biegu zrobiliśmy cztery punkty przewagi. W piętnastym apetyty były większe, ale bardzo dobrze jeździł Piotrek Pawlicki, po może nieco gorszym, pierwszym biegu. Bartek jednak przedzielił parę Emil Sajfutdinow – Piotrek. Przegraliśmy 2:4, ostatecznie mamy dwa punkty przewagi, czyli dużo i mało. Zobaczymy, ale my nic nie mamy do stracenia. W kontekście rewanżu, myślę, że stworzymy też równie emocjonujące widowisko. A jaki będzie wynik? Ja wierzę w sukces swojej drużyny – zaznaczył.
Jeśli gorzowianie zaprezentują się w Lesznie tak dobrze, jak w kilku poprzednich spotkaniach, wszystkich z pewnością czeka pasjonujący pojedynek. Na to samo liczy również szkoleniowiec gości, oczywiście znając i doceniając siłę rywali. – Chciałbym, aby rewanż był wyrównanym pojedynkiem. Życzmy dobrego widowiska, niech zwycięży lepszy. Ja wierzę w swoją drużynę, Piotr Baron na pewno w swoją, kibice leszczyńscy również. Stwórzmy dobre widowisko, z dobrym ściganiem na zakończenie sezonu. Myślę, że ten mecz to była godna walka dwóch rywali i trzymajmy się tego dalej – zakończył, przed rewanżem w finale rozgrywek PGE Ekstraligi, Stanisław Chomski.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!