Redakcja speedwaynews.pl podsumowuje dwunastą kolejkę PGE Ekstraligi. Poniższe zestawienie zawiera żużlowców, którzy naszym zdaniem najbardziej zawiedli swoich kibiców. Co ważne, ośmiu zawodników zostało wybranych zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Na pozycjach 1-5 musi zatem widnieć przynajmniej dwóch polskich seniorów, pod numerami 6 i 7 znajdują się krajowi młodzieżowcy, natomiast pod ósemką żużlowiec do lat 23. Zapraszamy do lektury i kulturalnej dyskusji na ten temat w komentarzach!
1. Patryk Dudek (Falubaz Zielona Góra) (2,2,3,1*,0,1) 9+1 [2 razy nad kreską/3 razy pod kreską]
Falubaz przyjechał w niedzielę na trudny teren, gdzie ciężko zatrzymać Madsena czy Lindgrena. Dudek początek meczu miał całkiem przyzwoity, bowiem wywalczył siedem punktów w trzech seriach. Wówczas zaczął się kryzys i w drugiej części meczu totalnie się pogubił zdobywając ledwie dwa punkty z bonusem. Jak sam przyznał po meczu, poszedł nie w tę stronę z ustawieniami co powinien. Kapitan i zarazem najlepiej punktujący zawodnik w teamie Adama Skórnickiego skończył mecz ledwie z dziewięcioma punktami. Dla nas rozczarowanie, szczególnie postawa w drugiej fazie spotkania.
2. Tobiasz Musielak (forBET Włókniarz Częstochowa) (0,1,1,0) 2 [0/3]
Mecze z Falubazem oraz MRGARDEN GKM Grudziądz miały być ostatnim momentem na przebudzenie Musielaka. Ten jednak swojej szansy z pierwszym, teoretycznie słabszym rywalem nie wykorzystał, a dwa punkty w tym jeden na debiutującym Damianie Pawliczaku tylko temu dowodzą. W Częstochowie zawodnicy starali się jeździć środkiem toru lub bliżej bandy, tymczasem leszczynianin mocno trzymał się krawężnika, na czym tylko tracił. Choć kibice chcieli, by w jego miejsce szansę dostał Lyager, to Musielak pojechał czterokrotnie.
3. Nicki Pedersen (Grupa Azoty Unia Tarnów) (2,2,2,1*,2) 9+1 [6/3]
Przed sezonem, gdyby ktoś mi powiedział, że Pedersen trzy razy trafi na listę rozczarowań meczowych, nie uwierzyłbym. W sobotę Duńczyk w ładnym stylu wygrał Grand Prix w szwedzkiej Malilli, gdzie pierwotnie jednak startować nie chciał ze względu na stan toru. W Toruniu warunki do jazdy miał idealnie, a zdobył ledwie dziewięć punktów i bonus, nie odnosząc nawet jednego indywidualnego zwycięstwa.
4. Przemysław Pawlicki (MRGARDEN GKM Grudziądz) (2,2,2,2,1*,0) 9+1 [1/2]
Starszy z braci Pawlickich – Przemysław to kolejny zawodnik, który w sobotę skutecznie ścigał się w Grand Prix Skandynawii, a nazajutrz nie był w stanie wywalczyć indywidualnego zwycięstwa. W przypadku Pedersena można mówić o fakcie, że startował naprawdę na wyjeździe, tymczasem Pawlicki na własnym stadionie, gdzie się wychował. Owszem, nawierzchnia przez wiele lat się zmienia i atut własnego toru przez wychowanków jest często utracony, ale nie zdobyć choćby jednej trójki, a w całym meczu ledwie dziewięć punktów to jest trochę porażka.
5. Chris Holder (Get Well Toruń) (2,1*,3,0,1) 7+1 [3/2]
To nie był dzień byłego Indywidualnego Mistrza Świata. Słabszy rywal na własnym torze pozwalał myśleć o bardzo dobrym wyniku, tymczasem czempion z 2012 roku przeplatał dobre biegi, bardzo słabymi. Siedem punktów i bonus w pięciu startach przeciwko Unii Tarnów to na pewno nie jest wynik, którego by od niego oczekiwano. Tym bardziej, że nie udało się torunianom sięgnąć po bonus.
6. Maksym Drabik (Betard Sparta Wrocław) (2,0,1*,1,0,2) 6+1 [6/1]
Zaskoczeni? Chyba wszyscy przecierali oczy ze zdumienia widząc, że brązowy medalista Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski, aż tak strasznie męczy się w Gorzowie, że zdobywa ledwie sześć punktów i dodatkowy bonus, w sześciu biegach! Drabik w całym meczu za swoimi plecami przywoził (nie licząc klubowych partnerów) – Huberta Czerniawskiego (dwukrotnie) i Grzegorza Walaska (raz). Maksym przyzwyczaił nas do swoich świetnych wyników, choć coraz częściej pojawiają się głosy, że podczas wyrównanych zawodów jest on nieco zawodnikiem dwóch torów – częstochowskiego i wrocławskiego.
7. Daniel Kaczmarek (Get Well Toruń) (3,1,0) 4 [1/1]
Wybór drugiego juniora do tego zestawienia był bardzo trudny, bowiem kilku juniorów pojechało dość słabo. Ostatecznie wybór padł na tego, który niedawno świętował tytuł Młodzieżowego Mistrza Polski, a gdy żużlowiec wygrywa tak ważny czempionat, oczekuje się od niego znacznie lepszej postawy niż cztery punkty z jedną ze słabszych drużyn na własnym torze. Zwycięstwo w biegu młodzieżowym i kolejny punkt na Patryku Rolnickim to jest naszym zdaniem rozczarowujący wynik. Tym bardziej, że Kaczmarek po sezonie kończy wiek juniora…
8. Max Fricke (Betard Sparta Wrocław) (1,2,2,2,0) 7 [3/3]
Punktów tego żużlowca brakło Sparcie w Gorzowie i to bardzo. Numer piąty na kombinezonie to bardzo ważna funkcja, bowiem startować trzeba z juniorami. Fricke poniekąd miał mieć ułatwione zadanie, gdyż startował w duecie z Drabikiem. Ten jednak pojechał słabiej, a Australijczyk nie dał rady, by nieco podciągnąć wynik.
źródło: inf. własna
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!