Po wczorajszej porażce w Grudziądzu, Falubaz Zielona Góra jest już bardzo blisko spadku do Nice I Ligi. Na wszystkim skorzystać może Kacper Gomólski, który nie musiałby szukać nowego pracodawcy.
Jak wiadomo, sezon 2018 nie jest najlepszym w karierze Gomólskiego. Młody reprezentant Polski pojechał w zaledwie kilku spotkaniach, nie notując najlepszych rezultatów. Tym samym jest prawie pewne, że przyszły sezon ponownie przyjdzie mu spędzić na zapleczu PGE Ekstraligi.
W związku z powyższym, dla popularnego "Gingera" spadek Falubazu może nie być wcale tak nieprzyjemny. Dzięki niemu wychowanek Startu Gniezno z automatu znalazłby klub, gdyż byłby on wówczas jednym z pierwszych wyborów zielonogórskich działaczy. Co więcej, po dobrym sezonie w Nice I Lidze, byłoby więcej niż prawdopodobne, że Gomólski otrzyma kolejną szansę w najlepszej żużlowej lidze świata.
Co więcej, w bardzo podobnej sytuacji może być Jacob Thorssell, a także… Sebastian Niedźwiedź czy Alex Zgardziński.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!