Zdunek Wybrzeże Gdańsk dwa ostatnie mecze w tym sezonie odjedzie w rezerwowym składzie. Zaległe spotkania w Łodzi i Krakowie zaplanowano na wtorek i środę, choć w tych dniach trójka podstawowych obcokrajowców klubu znad morza ma inne zobowiązania.
We wtorek wszyscy wystąpią w Elitserien, natomiast w środę w Metal Speedway League. Terminy te są więc wyjątkowo niekorzystne dla Wybrzeża. Jak w rozmowie z oficjalną stroną klubową tłumaczy prezes Tadeusz Zdunek, nie było jednak innego wyjścia, ponieważ przy szukaniu nowej daty duże znaczenie mają przepisy. Informowaliśmy już o takiej ewentualności TUTAJ.
– Zgodnie z regulaminem wszystkie mecze rundy zasadniczej muszą być rozegrane na trzy dni przed fazą play-off. W związku z tym zostaliśmy praktycznie bez wyjścia. W normalnym składzie mogliśmy jechać tylko w poniedziałek, a przygotowanie torów w Łodzi i Krakowie na ten termin było mocno zagrożone w związku z niekorzystnymi prognozami. Z tego względu jedziemy we wtorek i środę w takim składzie jaki mieliśmy dostępny. Jednakże nawet mimo mocno okrojonego składu, będziemy chcieli zaprezentować na łódzkim i krakowskim torze na tyle duże widowisko, na ile będzie to możliwe – powiedział prezes Zdunek.
Szczęście w nieszczęściu dla klubu znad morza polega na tym, że te dwa spotkania o niczym już nie decydują. Zdunek Wybrzeże mogło jeszcze awansować do fazy play-off tylko w sytuacji, gdyby ROW Rybnik zdobył w Pile poniżej 34 punktów. Tymczasem Rekiny osiągnęły taki rezultat już po 10 biegach.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!