7. runda Pucharu Ekstraligi 250cc w Gorzowie

Perfekcyjny start i pewna wygrana Maksymilana Pawełczaka.

Popularna "świeca" na starcie w wykonaniu Michała Obsta. Wrocławianin wykluczony z powtórki.

Dużego przyspieszenia nabrał na 2 łuku pierwszego okrążenia Jonasz Żyta. Grudziądzanin nie zdołał opanować motocykla i upadł. Jest wykluczony. W momencie zdarzenia jechał trzeci.

Po starcie Oskar Kręglicki ściął do krawężnika i wyprzedził Arkadiusza Kordka. Temu drugiemu na trzecim okrążeniu zdefektowała maszyna. Słychać było "strzał", a zatem najprawdopodobniej wychowanek Wilków Krosno na tym silniku już dzisiaj nie pojedzie.

Zabrakło na 1 łuku miejsca dla Kevina Iwańskiego-Jaury i 14-latek upadł. Za moment powtórka w pełnej obsadzie.

Wyścig ponownie przerwany. Upadek trzech zawodników na 1 łuku. Konrad Górski został wzięty w kleszcze przez Kacpra Witrykusa i Kevina Iwańskiego-Jaurę, a na dodatek "zabrał" go jeszcze motocykl. Z tego całego ambarsu zdołał uciec Dominik Baryłka.

Konrad Górski nie stawił się pod taśmą.
Kacper Witrykus gonił Dominika Baryłkę, ale na 1 łuku drugiego okrążenia postawiło go i wychowanek Stali Gorzów już mu odjechał.

"Świeca" na starcie w wykonaniu Filipa Gano. Wychowanek Unii Leszno wykluczony.

Od startu do mety prowadził Maksymilian Kostera.

Efektowana jazda. Filip Bęczkowski na 1 łuku drugiego okrążenia wyprzedził po szerokiej Wiktora Jasińskiego. Następnie wychowanek Stali Gorzów zaciekle ścigał Karola Szmyda. 14-latek próbował dalszych ataków po zewnętrznej, ale lublinianin skutecznie się bronił.

Piękny wyścig. Po starcie o pierwszą pozycję walczyli Kacper Witrykus z Arkadiuszem Kordkiem. Krośnianin po wewnętrznej na wyjściu z pierwszego łuku pierwszego okrążenia wysforował się na prowadzenie. W to wszystko wmieszał się jeszcze Kewin Nycz, wyprzedzając i wypychając obydwu na drugim łuku tego samego okrążenia.

Na 3 okrążeniu Kordek upadł będąc trzeci, a Witrykus gonił Nycza. Podopieczny Piotra Śwista zdołał się jednak obronić przed atakmi wychowanka Falubazu Zielona Góra.

Od startu do mety prowadził Maksymilian Pawełczak. Wyścig bez historii.

Na 1 łuku zrobił się mały galimatias, bo aż trzech zawodników wyjeżdżało z niego niemal równo, ale najlepiej wyszedł z tego wszystkiego Maksymilian Kostera.

Jazda po szerokiej to dzisiaj drugie imię Filipa Bęczkowskiego. 14-latek tym samym manewrem tym razem na prostej przeciwległej drugiego okrążenia uporał się z Jakubem Plutowskim.

Niespodziewanie od startu prowadził Bartosz Derek i pomimo usilnych nacisków ze strony Karola Szmyda dowozi wygraną. Na 1 łuku drugiego okrążenia postawiło Michała Obsta, przez co przekroczył on dwoma kołami wewnętrzną linię toru i zjechał z niego. Na ostatnim okrążeniu zdefektował na końcu stawki Kevin Iwański-Jaura.

Kewin Nycz na dystansie uporał się z Filipem Zaborkiem.

W tym wyścigu bezpiecznie prowadził Maksymilan Kostera. Jednak na trzecim okrążeniu Bartłomiej Postrurzyński wyprzedzając po wewnętrznej Kevina Iwańskiego-Jaurę uderzył go w przednie koło i tym samym spowodował upadek grudziądzanina. Cała sytuacja miała miejsce na pierwszym łuku. Wychowanek Włókniarza wykluczony z powtórki.

W drugim podejściu stawka mocno się rozciągnęła, a Kostera wygrywa z przewagą prostej nad rywalami.

Defekt tuż po starcie Dominika Baryłki.

Flip Bęczkowski ponwonie objeżdża rywali po zewnętrznej i spokojnie triumfuje.

Filip Zaborek zderzył się na pierwszym łuku z Kevinem Iwańskim-Jaurą. W wyniku tego spadł łańcuch wychowankowi Motoru Lublin. Decyzją sędziego powtórka w pełnej, trzyosobowej obsadzie,

Reprezentant "Koziołków" nie stawił się pod taśmą.

Kevin Iwański-Jaura sensacyjnie "zamknął" na starcie Kewina Nycza i prowadził. 14-latek z Gorzowa zdołał go na 2 okrążeniu wyprzedzić zewnętrzną częścią toru i wydawało się, że na tym emocje się skończą. A jednak nie, bo wychowanek GKM-u "kółko" dalej jechał na 1 łuku dosłownie po bandzie, aż w końcu zahaczył o tą od wjazdu do parkingu i się przewrócił.

W kolejnej już powtórce Kewin Nycz w samotności bezpiecznie dojechał z 3 punktami. Linię mety przekroczył efektownie na jednym kole.

Niefortunna druga "świeca" w wykonaniu Filpa Gano. Leszczynian wykluczony.

Na wyjściu z 1 łuku pierwszego okrążenia Michał Obst wjechał przed Jonasza Żytę.

Ależ zażarta walka o pierwszą pozycję. Karol Szmyd cały czas nękał Maksymilana Kosterę i kilkukrotnie wchodził pod niego próbując go wypychać. Leszczynianin za każdym razem skutecznie się bronił.

Przed startem problemy ze sprzętem miał Jakub Plutowski. Mechanicy zdołali mu jednak podstawić drugi motocykl i częstochowianin w ostatniej chwili stawił się pod taśmą.

Dominik Baryłka do samego końca ścigał Oskara Kręglickiego, ale na mecie minimalnie lepszy wychowanek Wilków Krosno.

Przez dwa okrążenia kapitalną walkę o pierwszą pozycję toczyli Pawełczak i Kostera. Ostatecznie zawodnik Polonii zdystansował leszczynianina, którego minął także Bęczkowski.