Lewis Hamilton odpowiedział na pojawiające się słowa krytyki po jego głośnym transferze do Ferrari.
Najgłośniejszy transfer w historii? Lewis Hamilton w czerwieni
Mimo tego, że Ferrari zakontraktowanie Hamiltona ogłosiło już ponad rok temu, dalej trudno jest przyzwyczaić się do widoku 7-krotnego mistrza świata w czerwonym kombinezonie. Dla wielu transfer stajni z Maranello jest wspaniałym dopełnieniem kariery Brytyjczyka. Nie wszystkie opinie są jednak tak optymistyczne. Niektórzy twierdzą, że lata świetności Hamiltona już minęły i zatrudnienie byłego kierowcy Mercedesa kosztem Carlosa Sainza jest błędem.
Jak będzie to wyglądać w praktyce? Tego przekonamy się dopiero w trakcie sezonu 2025. Lewis Hamilton zdecydował się jednak odpowiedzieć na pojawiającą się krytykę.
Pokorne podejście do błędów, bojowe nastawienie do sezonu. Brytyjczyk pewny siebie przed rozpoczęciem kampanii
– Krytyka w naszym sporcie jest naturalna, otrzymuje ją każdy. W trakcie swojej kariery spotkałem się już z nią wielokrotnie, nie jest dla mnie to coś nowego. W mojej głowie cały czas wiem, co robię, jestem tylko człowiekiem, więc też popełniam błędy. Jestem dumny, że umiem przyznać się do popełnionego błędu, a następnego dnia pracować na jego naprawę – opowiedział o swoim podejściu Lewis Hamilton.
– Komentarze w moim kierunku nie mają wielkiego znaczenia. Używam ich jako paliwa, napędzają mnie. Rozmawiałem z całym zespołem, widzę w każdym z osobna pasję i ekscytacje. Ci ludzie żyją i oddychają Ferrari! Wszyscy są dumni z tego, że mogą tu pracować, to jest po prostu piękne. Bycie na miejscu Charlesa (Leclerca), Carlosa (Sainza), czy też wcześniej Sebastiana (Vettela) jest uczuciem, którego nie byłem w stanie sobie wcześniej wyobrazić – podsumował pierwsze wrażenia jako kierowca stajni z Maranello Brytyjczyk.
Ostatnia szansa
Nie możemy się oszukiwać, Lewis Hamilton wchodzi w ostatni epizod swojej kariery. Trudno oczekiwać, że Brytyjczyk pozostanie w królowej motorsportu na długie lata i będzie przemieszczać się między zespołami. Jeżeli 7-krotny mistrz świata chce powalczyć o swój 8. tytuł, musi zrobić to w barwach Ferrari.
Trzeba pamiętać, że nawet jeśli stajnia z Maranello dostarczy Hamiltonowi bolid o mistrzowskim potencjale, to Brytyjczyka czeka arcytrudne zadanie. Po drugiej stronie garażu znajduje się Charles Leclerc, który przez lata jazdy w Ferrari wyrobił sobie niepodważalną markę w zespole. Taki duet kierowców w włoskiej ekipie może dostarczyć nam wielu emocji w nadchodzących sezonach. Zobaczymy, czy Lewis Hamilton mimo skończonych 40 lat, będzie w stanie powalczyć o zdobycie mistrzowskiego tytułu.
Aby nie przegapić najciekawszych artykułów kliknij obserwuj speedwaynews.pl na Google News
Obserwuj nas!