O fińskim żużlu w Polsce słyszy się sporadycznie i to głównie za sprawą Timo Lahtiego, który od 2011 roku jeździ w naszym kraju w rozgrywkach ligowych. W kraju tysiąca jezior mają jednak także swoją ligę, skromną bo skromną, ale mają. Osiem rund, cztery zespoły i jeden zdecydowany faworyt.